Piłkarze Śląska: Jesteśmy w stanie wygrać z Legią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek Śląsk Wrocław podejmować będzie Legię warszawa. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zapowiadają, że z drużyną z Warszawy chcą wywalczyć trzy punkty. - Naprawdę mamy ambicje, żeby ten mecz jak najbardziej wygrać - powiedział Waldemar Sobota, wschodząca gwiazda WKS-u.

Zespół Śląska Wrocław przed sezonem został solidnie wzmocniony. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza co prawda pierwszy mecz zremisowali, ale w drugim już zwyciężyli. W Krakowie strzelili Cracovii trzy gole, sami stracili dwie bramki i zgarnęli trzy punkty.

Legioniści w pierwszym meczu wysoko przegrali z Polonią Warszawa, a później w szczęśliwych okolicznościach zwyciężyli właśnie Cracovię. Teraz Śląsk, w piątek na własnym stadionie, podejmować będzie drużynę Macieja Skorży. Zawodnicy WKS-u ten pojedynek chcą wygrać.

- Wiadomo, Legia Warszawa to drużyna, która zawsze walczy o mistrzostwo Polski. Myślę, że nie inaczej będzie i teraz. Mają bardzo wzmocniony skład. Uważam jednak, że my też gramy nieźle. Zapowiada się ciekawy mecz. Forma Legii, mimo wzmocnień, nie jest jeszcze jakaś taka wyjątkowa. Poniedziałkowe zwycięstwo było bardzo szczęśliwe. Uważam, że z przebiegu spotkania Cracovia była zespołem dużo lepszym i stworzyła dużo więcej sytuacji. Wiadomo jednak, że w piłce jest tak, że takie zwycięstwa bardzo podbudowują zespół. Zobaczymy co będzie w piątek, kto okaże się lepszym. Mam nadzieję, że będzie to nasza drużyna - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łukasz Madej.

- Trzeba będzie spokojnie, spokojnie do tego wszystkiego podejść i tak też grać. Na pewno uważam, że jesteśmy w stanie wygrać z Legią Warszawa - dodał pomocnik zielono-biało-czerwonych.

Legia w ostatnim meczu zdobyła bramkę w samej końcówce spotkania. - Ta bramka, którą Legia strzeliła w doliczonym czasie - myślę, że trochę ten zespół podbuduje. Gdyby był remis to do nas przyjechaliby nie z takim dobrym nastawieniem jak teraz, gdy wygrali. Mimo wszystko my też pokazaliśmy, że potrafiliśmy grać - zwyciężyliśmy w Krakowie z Cracovią. Naprawdę mamy ambicje, żeby ten mecz jak najbardziej wygrać - stwierdził Waldemar Sobota.

Sobota to jak na razie wschodząca gwiazda Śląska. Rozegrał on dopiero dwa mecze w ekstraklasie, a już jest chwalony przez wszystkich. W obu tych spotkaniach był blisko strzelenia gola. Może uda się za trzecim razem? - Też pomyślałem o tym, że do trzech razy sztuka. Dwa mecze rozegrałem, ale i gdy w trzecim spotkaniu nie strzelę bramki, a wygramy czy moja dyspozycja będzie dobra, jakaś asysta, to na pewno nie będę zły, że nie strzeliłem bramki. To nawet nie ma o czym mówić. Na pewno, gdy wygramy to będę zadowolony - powiedział ofensywnie usposobiony pomocnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Bramka w meczu akurat z Legią Warszawa mogłaby uczynić z Soboty bohatera całego Wrocławia. - W każdym meczu ekstraklasy zostać bohaterem to jest coś niezwykłego. Każda drużyna jest tylko drużyną, tak jak człowiek człowiekiem. Legia była mistrzem Polski dosyć już dużo razy. Czy gramy z Polonią Bytom czy Legią Warszawa nastawienie musi być takie samo, kiedy się jest profesjonalistą. Damy z siebie wszystko i powalczymy o trzy punkty - tonuje były gracz MKS-u Kluczbork.

Drużyna ze stolicy przed sezonem znacznie wzmocniła swój skład. Jak na razie zespołowi Macieja Skorży wygrywanie przychodzi z trudem, ale taka sytuacja może się zmienić. - Legia zapłaciła za wszystkich piłkarzy spore pieniądze. To są zawodnicy, którzy są ograni w innych ligach. Legia jest w przebudowie, ale będzie grać o mistrzostwo. Ma nowego trenera, Macieja Skorżę, którego uważam za dobrego fachowca, co pokazał w Wiśle i Groclinie. Nie interesuje mnie jednak, kto do nas przyjeżdża - zawsze jesteśmy nastawieni na zwycięstwo. Legia ma na pewno słabe strony, które musimy wykorzystać - stwierdził Vuk Sotirović.

Źródło artykułu: