Boruc uchronił Fiorentinę przed klęską w Walencji!

Bardzo dobry występ Artura Boruca w barwach Fiorentiny. Wracający do reprezentacji Polski golkiper rozegrał 90 minut i, chociaż w towarzyskim pojedynku "Violi" z Valencią dwukrotnie wyjmował piłkę z siatki, swojej postawy na pewno nie może się wstydzić.

Inicjatywa od początku spotkania rozgrywanego na Estadio Mestalla należała do gospodarzy. "Nietoperze" często zagrażały bramce strzeżonej przez Artura Boruca, ale ten, wyjątkowo skoncentrowany, wystrzegał się popełniania błędów. Pewnie uporał się z szarżami Juana Maty i Pablo Hernandeza, a także obronił uderzenie Miguela Monteiro i znakomity strzał z 25 metrów Evera Banegi.

W 48. minucie "Holy Goalie" po dośrodkowaniu minął się z piłką, ale tym razem wyręczyli go koledzy. 20 minut później Włosi przeprowadzili potrójną zmianę i ich defensywa przestała właściwie funkcjonować. Bezwzględnie wykorzystali to Hiszpanie - dwukrotnie dośrodkowywał Vicente, a głową Boruca pokonał najpierw Roberto Soldado (Polak podjął rozpaczliwą próbę interwencji, ale futbolówka po jego palcach wpadła do siatki) oraz niedługo później Aritz Aduriz (tym razem były golkiper Celtiku, będąc bez szans, nawet nie drgnął). W końcówce 30-latek z Siedlec ponownie jednak wychodził ze starć z napastnikami Valencii obronną ręką.

Boruca w ekipie z Florencji czeka niezwykle trudna rywalizacja o miejsce w składzie z Sebastienem Frey'em. Jeśli jednak Polak, który wkrótce po raz pierwszy wystąpi w reprezentacji prowadzonej przez Franciszka Smudę, spisywać będzie się tak jak w środowy wieczór w Walencji, nie powinien obawiać się o regularne występy w teamie Sinisy Mihaijlovicia.

Valencia - Fiorentina 2:0 (0:0)

1:0 - Soldado 72'

2:0 - Aduriz 78'

Źródło artykułu: