Jacek Kiełb: Wymamagam od siebie jeszcze więcej

Jacek Kiełb do Lecha Poznań trafił przed bieżącym sezonem. Początkowo był rezerwowym, ale w ostatnich dwóch meczach wystąpił w pierwszym składzie i pokazał się z bardzo dobrej strony. 22-letni pomocnik wymaga od siebie jeszcze więcej, a potwierdzić swoje umiejętności będzie mógł w rewanżowym meczu z Dnipro Dniepropietrowsk.

W pierwszych meczach tego sezonu Jacek Kiełb był rezerwowym. Szanse gry od pierwszej minuty otrzymał w pierwszym spotkaniu z Ukraińcami, bowiem zawieszony został Sławomir Peszko. 22-letni zawodnik zagrał również z Cracovią Kraków. W obu spotkaniach pokazał się z bardzo dobrej strony. - Nie wykorzystałem swojej szansy w stu procentach, bo wymagam od siebie jeszcze więcej. Będę robił wszystko, aby całkowicie przekonać do siebie trenera i walczyć o pierwszą jedenastkę - mówi Kiełb.

Lechita może być pewny występu również w rewanżowym spotkaniu z Dnipro. Kolejorza czeka ciężka przeprawa, ale wszyscy są dobrej myśli. - Nie możemy się doczekać tego meczu i awansu. Ostatnie dwa zwycięstwa dodały nam pewności i wiary w siebie - opowiada Kiełb, który dodaje, że w drużynie nie ma nadmiernej euforii po poprawie gry. - Po pierwszym meczu nie było takiego czegoś, że każdy chodził uśmiechnięty i skakał do góry. Przyjęliśmy to ze spokojem. Cieszyć się będziemy dopiero po awansie do fazy grupowej, a na razie musimy być cały czas skoncentrowani i nie bujać w obłokach.

Podobnie jak w Dniepropietrowsku mecz odbędzie się na murawie, która jest w bardzo słabym stanie. - Murawa w Dniepropietrowsku była podobna do naszej, może nieco twardsza. Tak samo nam, jak i im będzie przeszkadzać - uważa Kiełb. Mówi się jednak, że złe nawierzchnie sprzyjają drużynom broniącym się, a wiadomo, że to lechitom remis daje awans. Kolejorz zamierza jednak grać o zwycięstwo. - Nie staniemy murem w bramce i nie będziemy bronić wyniku, bo takie mecze się przegrywa. Musimy grać swoje i nie bać się rywala. Niech oni nas się boją - zakończył Jacek Kiełb.

Źródło artykułu: