Początek historycznego meczu pomiędzy obiema drużynami bez "fajerwerków". Przez pierwszy kwadrans spotkania kibice oglądali mecz w którym brakowało sytuacji strzeleckich a gra toczona była głównie w środkowym sektorze boiska.
W 24 minucie spotkania groźny atak Nielby Wągrowiec zakończył groźnym strzałem Artur Bartkowiak. Bramkarz przyjezdnych Damian Jaroszewski odbił piłkę po strzale Bartkowiaka tak niefortunnie, że doskoczył do niej Adrian Pietowski znajdujący się z prawej strony. Napastnik Nielby chybił jednak celu.
Beniaminek z Wałbrzycha nie zamierzał próżnować i tylko się bronić. Podopieczni Mariana Bacha poczynali sobie w ataku coraz śmielej, czego efektem była przewaga w ataku zespołu Górnika Wałbrzych. Przejęcie inicjatywy się opłaciło.
W 28 minucie znakomicie wykonany rzut wolny zza 16 metra rozegrany przez zespół przez beniaminka dał prowadzenie. Goście rozklepali żółto-czarnych. Stały fragment gry wykonywał Marcin Morawski , zagrał prostopadłą piłkę do Daniela Zinke, który dostrzegł niepilnowanego na prawym skrzydle Dominika Janika. Ten płaskim podaniem obsłużył Piotra Przerywacza, który strzałem po ziemi otworzył wynik.
Trener Nielby - Krzysztof Knychała nie mógł być zadowolony z gry swoich piłkarzy. Żółto-czarni zamiast rzucić się do odrabiania strat, oddali inicjatywę drużynie gości. Postrach w szeregach obronnych Nielby siał Zinke, który dwukrotnie w 36 i 41 minucie próbował pokonać z dalszej odległości bramkarza nielbistów - Jacka Wosickiego. Bez skutku.
Dziesięć minut przed końcem pierwszej części gry na stadionie przy ulicy Kościuszki padał deszcz z gradem. W pierwszych 45 minutach spotkania lepsze wrażenie sprawiał zespół Górnika, który zasłużenie prowadził do przerwy z miejscową Nielbą 1:0. Zespół z Wągrowca grał zbyt ospale i bez pomysłu. Indywidualne akcje zawodników nie przynosiły efektu bramkowego.
Po przerwie zmiana w zespole gospodarzy. Tuż przed gwizdkiem rozpoczynającym drugie 45 minut Patryka Sergiela zastąpił Maciej Klawiński. Do ataku ruszyli nielbiści, którzy dążyli do zdobycia wyrównującej bramki. W 55 minucie ostro zaatakowany został Rafał Leśniewski. Sam poszkodowany chciał wymierzyć sprawiedliwość wykonując rzut wolny, jednak futbolówką po jego strzale trafiła prosto w mur. Zmasowane ataki nielbistów nie przynosiły spodziewanych efektów bramkowych.
Okres gry od 60-75 minuty meczu to powtórka z pierwszej części - walka w środku pola. Na rękę było to gościom, którzy nieoczekiwanie prowadzili i mogli sprawić sensację w starciu z Nielbą, która była faworytem spotkania. Ostatni kwadrans w meczu to całkowicie podjęte ryzyko przez nielbistów, którzy grali tylko 3 obrońcami!
Ryzyko się opłaciło bowiem w 81 minucie po ładnej, składnej, zespołowej akcji żółto-czarnych Nielba wyrównała. Z prawej strony boiska precyzyjnie dośrodkował Jacek Figaszewski. Piłka spadła wprost na głowę Leśniewskiego, który mocnym strzałem z "główki" pokonał Jaroszewskiego. Nielbiści poszli za ciosem i postanowili walczyć o pełną pulę. Pięć minut po wyrównaniu stanu meczu było ogromne zamieszanie pod polem karnym Górnika, jednak defensywa gości wyszła obronną ręką z opresji.
Końcówka spotkania była bardzo nerwowa. Dużo ostrej gry, w efekcie sędzia meczu Artur Aluszyk w przeciągu 5 minut pokazał... 6 żółtych kartek! Ostatecznie po wyrównanym spotkaniu, stojącym na średnim poziomie beniaminek z Wałbrzycha wyszarpał w starciu z wągrowiecką Nielbą 1 punkt. To już drugi remis z rzędu piłkarzy z Wągrowca, którzy przed tygodniem zremisowali w Żaganiu 3:3.
Nielba Wągrowiec - Górnik Wałbrzych 1:1 (0:1)
0:1 Przerywacz 28'
1:1 Leśniewski 81'
Składy:
Nielba: Wosicki - Kotarski, Bartkowiak, Królak, Mikołajczak (63' Sarbinowski), Figaszewski, Sergiel (46' Klawiński), Gryszczyński (81' Spławski), Leśniewski, Witomski, Pietrowski.
Górnik: Janoszewski - Kłak, (78'Protasewicz), Wojtarowicz, Przerywacz, Dariusz Michalak, Grzegorz Michalak, Rytko, Morawski, Wepa, Zinke (72' Konarski), Janik (75' Moszyk).
Żółte kartki: Bartkowiak, Figaszewski, Spławski Witomski, Sarbinowski (Nielba) oraz Konarski, Rytko, Kłak, Wojtarowicz (Górnik)
Sędziował: Artur Aluszyk (Barlinek)
Widzów: 200 (30 z Wałbrzycha)