Piłkarze GKS-u Katowice po 4. kolejkach zajmowali dopiero 16 miejsce w tabeli I ligi. Mecz z Podbeskidziem miał być przełamaniem dla zespołu gospodarzy. Zakończył się jednak wysoką porażką, wszyscy myślą o zmianach w klubie. - Ja nie jestem od komentowania zmian w zespole, nie jestem do tego upoważniony. Wydaje mi się, że nad tym chyba nie trzeba myśleć, trzeba to po prostu zrobić - mówi Wojciech Cygan.
Już po meczu z Ruchem Zdzieszowice były poruszane kwestie kar finansowych dla piłkarzy Gieksy. Finalnie sprawa została odłożona, prezes Krysiak nie zdecydował się na ukaranie swoich zawodników. - Będę rozmawiał z prezesem na temat jakiś kar dla zawodników, ale mój głos będzie na zasadzie głosu doradczego. Myślę, że jakieś działania zostaną podjęte - kontynuuje nasz rozmówca.
Przed rozpoczęciem sezonu przy Bukowej wiele mówiło się o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej. Do klubu przybył potężny sponsor, plany były bardzo ambitne. Do zespołu dołączyli zawodnicy mający przeszłość w ekstraklasie. W chwili obecnej grają słabo. Z trybun słychać, że trzeba wzmocnić klub nowymi piłkarzami. - Rozmowy z kilkoma graczami toczą się, nazwisk nie zdradzę. Na chwilę obecną mamy inne problemy - obecny skład i sytuację z trenerem - dodaje kurator.
Po tak wysokiej porażce, jeszcze bardziej niepewna stała się sytuacja trenera Dariusza Fornalaka. Na trybunach można było dostrzec m.in Piotra Mandrysza, byłego szkoleniowca Pogoni Szczecin. Czy przy Bukowej jest już kandydat do zastąpienia Fornalaka, czy będzie to Piotr Mandrysz? - Na obiekcie jest kilku trenerów. Trener Mandrysz nie jest kandydatem do objęcia stanowiska trenera GKS-u Katowice - puentuje nasz rozmówca.