Wisła w Białymstoku bez Brożka, Garguły, Jovanicia i Łobodzińskiego

Bez czterech ważnych zawodników wyruszyła w czwartek do Białegostoku drużyna Wisły Kraków. W piątkowym meczu z Jagiellonią trener Białej Gwiazdy, Robert Maaskant nie będzie mógł skorzystać z usług Piotra Brożka, Łukasza Garguły, Milana Jovanicia oraz Wojciecha Łobodzińskiego.

Dobrą wiadomością dla holenderskiego szkoleniowca jest powrót do zdrowia Radosława Sobolewskiego i Macieja Żurawskiego, którzy w mijającym tygodniu również zmagali się z urazami.

Maaskantowi szyki krzyżuje najbardziej kontuzja pleców Piotra Brożka, który po sprzedaży Juniora Diaza do Club Brugge jest w tej chwili jedynym nominalnym lewym obrońcą w zespole. - Nieobecność Piotra jest sporym problemem. To on był zawodnikiem, który miał zagrać na lewej obronie. Nie mamy zbyt wielu obrońców i wiedzieliśmy o tym po sprzedaży Juniora Diaza. Staraliśmy się pozyskać zawodnika na tą pozycję, ale było za mało czasu przed przed zamknięciem okna transferowego - tłumaczy szkoleniowiec.

Holender dodaje, że w poszukiwaniu zastępcy Brożka, nie będzie sięgał do zespołu młodzieżowego: - To nie jest właściwy moment na wprowadzenie młodego zawodnika. Wisła cały czas stara się wrócić na dobrą drogę, a młodemu graczowi łatwiej jest wejść do drużyna, gdy ta gra dobrze. Nie chcę, żeby tak duża odpowiedzialność spadła na młodzieżowca. Dodatkowo jeśli chodzi o obrońcę, to presja jest jeszcze większa.

O ogromnym pechu wciąż może mówić Łukasz Garguła. 30-letni pomocnik po tym, jak pierwszy sezon w Wiśle spisał na straty z powodu kontuzji kolana, w tych rozgrywkach miał stanowić o sile Białej Gwiazdy. Tymczasem przed miesiącem naciągnął mięsień dwugłowy uda i wypadł z gry na kilka tygodni, a kiedy teraz wrócił do zdrowia, przyplątało się zapalenie ucha. Natomiast Łobodziński i Jovanić powinni wrócić do pełnych treningów na początku przyszłego tygodnia.

Komentarze (0)