Arka w dotychczasowych meczach uzbierała tylko cztery „oczka” ale aż trzy spotkania rozegrała na wyjeździe, w tym z Wisłą i Lechem. Zespół z Gdyni będzie chciał sobie i kibicom poprawić humory po trochę pechowej porażce w Lubinie. W porównaniu do poprzedniego sezonu widać już progres w grze nowo zestawionej drużyny oraz "rękę" trenera Dariusza Pasieki. Z kolei Widzew jest tegorocznym beniaminkiem ale na początku sezonu prezentuje się bardzo poprawnie, m.in. jako jedyny zespół "urwał" punkty liderowi z Warszawy. O dziwo jedyne zwycięstwo łodzianie odnieśli w Kielcach z tamtejszą Koroną - co powinno być dostatecznym ostrzeżeniem dla gospodarzy.
Trener Arki podkreśla dobrą sytuację zdrowotną. Większość zawodników wróciło do normalnego rytmu treningowego, także młodzieżowcy wrócili ze zgrupowań swoich reprezentacji w dobrej formie. - Jestem bardzo zadowolony z występów w poszczególnych reprezentacjach naszej młodzieży. Cały mecz z Hiszpanią zagrał Michał Płotka i dostał dobre oceny za swój występ, a ponadto grali też Marcin Budziński i Wojtek Wilczyński. Zwłaszcza gra Wilczyńskiego jest bardzo wartościowa, bo po kontuzji i operacji jest mu to bardzo potrzebne.
Szkoleniowiec gospodarzy docenia klasę i potencjał Widzewiaków ale wierzy w swój zespół, zapowiadając walkę o zwycięstwo oraz kontynuację dobrej passy na własnym stadionie. Gdynianie wygrali 3 ostatnie spotkania na własnym boisku. W ubiegłym sezonie z GKS Bełchatów i Piastem Gliwice (oba w stosunku 2:1), a na inaugurację pokonali 2:0 innego z beniaminków - Górników z Zabrza. - Widzew jest tegorocznym beniaminkiem, który wchodząc do ligi zabrał ze sobą entuzjazm oraz euforię po awansie. Tak się złożyło, że zagrał już z całą czołówką u siebie i zaprezentował się bardzo dobrze, a do tego dochodzi jeszcze wygrana na Koronie i to musi dawać dużo do myślenia. Z pewnością jest to zgrana grupa ludzi, grająca twardą piłkę. Wiemy, że w tym meczu nie będzie łatwo, Widzew to trudny rywal. My jednak będziemy grać swoje, chcemy wykorzystać swoje szanse i w ten sposób wygrać drugi kolejny mecz u siebie w tym sezonie.
W Gdyni zdają sobie sprawę z potencjału gości. Szczególnie chwalą siłę ofensywną łodzian. Największym zagrożeniem wydaje się być Litwin Darvydas Sernas - strzelec wszystkich dotychczasowych goli dla Widzewa i sprawca dużej sensacji w kwalifikacjach do Euro 2012 (dzięki jego bramce Litwini pokonali w Pradze Czechów - przyp. red.). - W ich składzie jest kilku bardzo ciekawych zawodników. Mam tu na myśli dwóch Litwinów: Pankę i Sernasa - reprezentantów kraju. Obaj wystąpili w niedawnych pojedynkach swoich zespołów Sernas zresztą zdobył zwycięską bramkę. Nie mam zamiaru przydzielać mu żadnego "plastra", my gramy strefą i Sernasem zaopiekuje się ten zawodnik, który akurat będzie najbliżej. Na obu musimy jednak zwrócić baczniejszą uwagę, ale jak już powiedziałem ich silną stronę stanowi kolektyw. To nie jest przypadek, że mają na swoim koncie pięć punktów. - wyjaśnia taktyczne założenia trener Pasieka.
Tymczasem Widzewiacy z jednej strony emanują pewnością siebie, wierząc w swój potencjał i umiejętności, a w licznych wywiadach prasowych podkreślają, że ich celem jest zwycięstwo nad morzem, z drugiej strony uważają, że największą przeszkodą w ewentualnym sukcesie jest sztuczna płyta Narodowego Stadionu Rugby. Widzew od kilku dni specjalnie trenował na sztucznym boisku ChKS-u w Łodzi.
- Na takim boisku piłka inaczej się odbija. Wszystko zależy czy murawa będzie sucha czy mokra? Naprawdę jest dość znaczna różnica między nawierzchnią naturalną, a sztuczną. Wiem to, bo jako zawodnik grałem na takich boiskach w Niemczech - twierdzi opiekun łodzian Andrzej Kretek Szkoleniowiec Widzewa docenia jednak sobotniego przeciwnika. - Arka to nie jest zła drużyna, ale my jesteśmy pewni swoich umiejętności i do Gdyni jedziemy oczywiście po zwycięstwo. Podobnego zdania jest Tomasz Lisowski. - Oczywiście wolelibyśmy zagrać na naturalnym boisku, a nie na sztucznej murawie, która jest całkowicie odmienna. W związku z tym czeka nas trudny pojedynek. Zrobimy jednak wszystko, aby go wygrać. Mamy dobry zespół i podchodzimy do tego meczu bez obaw.
W Arce na pewno nie zagra testowany napastnik Tomi Ameobi - brat bardziej znanego Sholi z angielskiego Newcastle, któremu podziękowano za współpracę. Natomiast duże szanse na debiut mają stoper Ante Rozić, w końcu potwierdzony do gry Giovani Duarte oraz bramkostrzelny wychowanek Orkanu Rumia Rafał Siemaszko, który błysnął skutecznością w ostatnim sparingu Arki z Wdą w Świeciu. Od początku sezonu rehabilitowany jest bramkarz Andrzej Bledzewski, a niezdolny do sobotniego meczu będzie także Adrian Sulima. W barwach Widzewa nie zobaczymy z kolei kontuzjowanych: Marcina Robaka, Velibora Durića, choć ten ostatni brał udział w ostatnich treningach Widzewa, a także Prejuce Nakoulmy.
Tradycyjnie już, wszystkie bilety na sobotnie spotkanie z Widzewem zostały wyprzedane! Kibicom, którzy chcieliby śledzić przebieg meczu na żywo pozostaje więc relacja live na łamach naszego portalu, bądź ewentualnie transmisja telewizyjna.
Arka Gdynia - Widzew Łódź / sob 11.09.2010 godz. 19.15
Przewidywane składy:
Arka Gdynia: Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Rozić, Noll - Labukas, Bożok, Budziński, Glavina - Ivanovski, Duarte.
Widzew Łódź: Mielcarz - Broź, Ukah, Szymanek, Dudu - Grischok, Panka, Pinheiro, Lisowski, Budka - Sernas.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Arka Gdynia - Widzew Łódź
Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT