Uwaga na Sernasa!

Dopiero drugi mecz na własnym stadionie rozegrają w najbliższą sobotę piłkarze gdyńskiej Arki. Żółto-niebiescy podejmą Widzew Łódź, czyli tegorocznego beniaminka ekstraklasy. Łodzianie to solidny zespół, który jak pokazują ostatnie wyniki i mecze wcale nie zamierza walczyć jedynie o utrzymanie. Podopieczni trenera Pasieki będą więc musieli się solidnie napracować, aby sięgnąć po całą pulę punktową. Najmocniejszym punktem zespołu wydaje się być bramkostrzelny Litwin, Darvydas Sernas.

Od początku tego sezonu trener Pasieka preferuje ustawienie 4-1-4-1, które w obliczu słabej postawy żółto-niebieskich, zwłaszcza w pierwszej połowie meczu z Zagłębiem, a także perspektywie gry przed własną publicznością może ulec zmianie. Opiekun gdynian nie wyklucza, iż Arka zagra z dwoma napastnikami. - Przed rozpoczęciem sezonu mówiłem, że mam w głowie dwa systemy: 4-1-4-1 i 4-4-2 - podkreśla szkoleniowiec gdynian, który nie kryje, iż taktyka gry z dwoma napastnikami jest jego ulubioną: - Nie ukrywam, że ten drugi wariant gry jest moim ulubionym. W przyszłości chciałbym do niego powrócić.

- Po ostatnich spotkaniach pozostał spory niedosyt. Tych punktów mogliśmy zdobyć więcej. Ustawienie 4-4-2 moi piłkarze znają bardzo dobrze i dlatego zastosowałem je w meczu z Wdą. Mecz pokazał, że dobrze czuliśmy się w takiej grze. A w jakim ustawieniu zagramy w sobotę? Przekonamy się o tym na meczu - zaznacza Pasieka.

Już dawno szkoleniowiec Arki nie miał takiego komfortu w wyborze kadry meczowej. Do jego dyspozycji są niemal wszyscy piłkarze, za wyjątkiem Adrina Sulimy. - Cieszę się, że Michałowi dane było zagrać 90 minut w pojedynku z Hiszpanią. Ivanovski zagrał co prawda jeden mecz, ale został oceniony bardzo pozytywnie. Budziński i Wilczyński również byli pewnymi punktami swojego zespołu. Wszyscy przyjechali w dobrej formie fizycznej, jak i psychicznej. Mimo ostatnich gier chłopacy wręcz palą się do zajęć i kolejnych spotkań ligowych - nie kryje radości 45-letni szkoleniowiec z faktu, iż kilku jego podopiecznych wystąpiło w młodzieżowych reprezentacjach kraju.

Łodzianie prezentują się z bardzo dobrej strony. W dotychczasowych czterech spotkaniach zgromadzili pięć punktów. - Siłą Widzewa jest kolektyw. Z tego też powodu nie oceniałbym która strona pomocy jest silniejsza. Są dobrze przygotowani pod względem fizycznym. Na każdego piłkarza musimy uważać. My poprzez swoją uważną grę w defensywie chcemy pokazać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Te szanse, które w każdym spotkaniu sobie stwarzamy chcemy zacząć w końcu wykorzystywać - zdradza receptę na pokonanie rywali.

Świetnie na początku sezonu w barwach Widzewa spisuje się Darvydas Sernas. Litwin wobec kontuzji Marcina Robaka nieco z konieczności gra w ataku. Sernas zdobył już trzy bramki dla swojego zespołu. We wtorek zagwarantował także nieoczekiwane zwycięstwo Litwinom w starciu z Czechami. Mimo to trener Pasieka nie zamierza stosować "plastra" przy kryciu tego zawodnika: - W swojej koncepcji nie stosuję indywidualnego krycia, czyli plastra. Gramy tylko i wyłącznie strefą. Za daną strefę są odpowiedzialni poszczególni zawodnicy, którzy w danym momencie go pokryją. Swojego opiekuna będzie miał również przy stałych fragmentach gry. Mamy nadzieję, że w meczu z nami bramki nie strzeli.

Źródło artykułu: