Luki w ataku Barcelony

W Barcelonie ostatnio panuje coraz większy szpital. Ledwo do zdrowia powrócił Samuel Eto'o, a już kontuzji doznali inni napastnicy - Lionel Messi, Ronaldinho i Thierry Henry. Dwóch pierwszych na pewno nie zagra w najbliższym ligowym spotkaniu z Realem Mallorca.

Brazylijczyk ma małe problemy z prawą nogą, jednak na weekendowy mecz z Balearczykami nie zdąży dojść do pełni sił.

Również trener Frank Rijkaard nie będzie mógł skorzystać z usług Messi'ego, który 15 grudnia, w spotkaniu z Valencią doznał urazu, przez co ominął go m.in. wielki pojedynek z Realem Madryt. Według diagnoz lekarzy Argentyńczyk powinien być gotowy do gry za trzy tygodnie, kiedy Blaugrana zmierzy się z Racingiem Santander Euzebiusza Smolarka. Oznacza to, że atakującego zabraknie również podczas meczu z Realem Murcia, który odbędzie się 13. stycznia.

Ciągle nie wiadomo czy na pojedynek z Mallorką w pełni wyzdrowieje Henry, który ostatnio rozpoczął normalne treningi.

Holenderski szkoleniowiec w najbliższym meczu na pewno skorzysta z usług Eto'o. Duże szanse daje się również Eidurowi Gudjohnsenowi, który ostatnio występował w linii pomocy i dostawał całkiem wysokie noty. W obwodzie pozostają jeszcze Bojan Krkic oraz Santiago Ezquerro (2 bramki w Copa del Rey) i Giovanni Dos Santos, którzy jednak w podstawowym składzie nie powinni się pojawić.

Komentarze (0)