Puchar Polski dla Cracovii szansą na przełamanie

Wtorkowy mecz 1/16 finału Pucharu Polski dla Cracovii jest odskocznią od ligowych męczarni i szansą na przełamanie w oficjalnym występie. Jak na razie bilans Pasów w tym sezonie jest katastrofalny - 6 spotkań, 6 porażek i ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy.

- Jest to kolejny mecz, który może nam pomóc się odbudować. GKP gra w niższej lidze, ale jest tam w czubie tabeli. Widzieliśmy ich dwa mecze. Jest to rywal dobry na to, żeby z nim teraz grać - mówi przed wtorkowym pojedynkiem trener Cracovii, Rafał Ulatowski

Opiekun Pasów wziął ze sobą do Gorzowa względnie najsilniejszy skład, ale zamierza w pucharowym meczu sprawdzić parę nowych wariantów: - Chcę spróbować Milosza Kosanovicia na dobrym poziomie seniorskim w środku obrony. Hesdey Suart dostanie z kolei szansę "wyżej", czyli w pomocy. Z powodu kontuzji we wtorek nie zagrają Marek Wasiluk i Mariusz Sacha. - Wasiluk ma przerwę jeszcze do weekendu. Może trenować, ale w meczach o stawkę noga może nie wytrzymać. Sacha po Lechii ma kontuzję kostki. Nie zagra w Gorzowie i nie wiadomo czy będzie brany pod uwagę na mecz z Arką - tłumaczy Ulatowski.

W porównaniu z kadrą Cracovii na ostatni mecz ligowy z Lechią Gdańsk zaszły trzy zmiany: Sachę, Radosława Matusiaka i Dariusza Pawlusińskiego zastąpili Paweł Sasin, Marcin Krzywicki i Wojciech Łuczak.

Optymistyczny dla fanów Cracovii może być fakt, że w czterech poprzednich edycjach Pucharu Polski Pasy przechodziły przez fazę 1/16 finału rozgrywek, pokonując w kolejnych sezonach Widzew Łódź, Znicz Pruszków, Górnik Łęczna i Piast Kobylin.

Komentarze (0)