Odczarować wybrzeże - zapowiedź meczu 1/16 Pucharu Polski Flota Świnoujście - Jagiellonia Białystok

Jagiellonia Białystok rozpoczyna swoją drogę do obrony zdobytego w poprzednim sezonie trofeum w samym krańcu kraju. Dodatkowym smaczkiem konfrontacji z Flotą jest fakt, że lider Ekstraklasy poniósł swoją pierwszą, ligową porażkę właśnie nad morzem - w Gdyni, z Arką. Spotkanie z Flotą to okazja, aby nie tylko zmazać plamę z niedzielnego starcia, ale również odczarować polskie wybrzeże.

Pucharowe wyzwanie, które rzuciła Jagiellonii świnoujska Flota, to świetna okazja, aby młoda wyspiarska jedenastka przekonała niedowiarków o swoich możliwościach. - Moi zawodnicy cieszą się na samą myśl o konfrontacji z liderem Ekstraklasy. Zdążyli już obejrzeć chociażby mecz Jagiellonii z Wisłą Kraków. Myślę, że może dojść do fajnego spotkania, co oznacza prawdziwą gratkę dla kibiców - bojowo zapowiada przed pierwszym gwizdkiem szkoleniowiec świnoujścian Petr Němec. Samo spotkanie reklamowane jest na oficjalnej witrynie klubu jako "największa piłkarska atrakcja w dziejach miasta", a część skonfliktowanych z władzami klubu kibiców wraca na stadion z żywiołowym dopingiem. Miasto od kilku dni żyje pucharowym starciem, a bilety cieszą się ogromną popularnością. Trudno przewidywać, czy czeski trener Floty pozwoli wystąpić w meczowej jedenastce zawodnikom, którzy w pierwszoligowych starciach zasiadają zazwyczaj na ławce rezerwowych. Argumentem, który przemawia za takim rozwiązaniem jest fakt, że świnoujska ekipa rozegrała w sobotę bardzo ciężki mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała, po którym czekała na nią bardzo długa droga powrotna nad morze. Ligowa porażka 1:2 z liderem pierwszoligowej tabeli znacznie pogorszyła nastroje we Flocie. Wyspiarze prezentują nierówną formę, ale na własnym obiekcie stanowią ogromne zagrożenie dla każdego rywala. Ostatnią ofiarą, która zgubiła punkty w twierdzy Uznam był Górnik Łęczna, który poległ w Świnoujściu 1:4. Największym niebezpieczeństwem dla białostoczan powinien być zdobywca dwóch bramek w tamtym meczu - Charles Nwaogu. Młody Nigeryjczyk wciąż pozostaje współliderem klasyfikacji strzelców pierwszej ligi oraz jedną z największych rewelacji obecnego sezonu.

Większość atutów Nwaogu oraz mocne i słabe strony świnoujskiej jedenastki miał szansę dokładnie zaobserwować szkoleniowiec Jagiellonii - Michał Probierz, który gościł na świnoujskim obiekcie podczas spotkania z Górnikiem Łęczna. Nie wiadomo, jakie spostrzeżenia zanotował po wizycie na wyspie Uznam, ale na pewno jego przyjazd świadczy o poważnym traktowaniu pucharowej potyczki. O wyjątkową mobilizację w szeregach Jagiellonii zadbali też piłkarze gdyńskiej Arki, którzy pokonali lidera Ekstraklasy 1:0 w poprzedniej, ligowej kolejce. Jaga będzie próbowała odczarować wybrzeże i udowodnić że niedzielna klęska była tylko chwilowym wypadkiem przy pracy. Mimo porażki, Jagiellonia utrzymała pozycję lidera i wciąż jest uznawana za największe pozytywne zaskoczenie obecnego sezonu. Białostoczanie na własnym obiekcie potrafili ograć Wisłę Kraków i Lecha Poznań, ale w wyjazdowych spotkaniach idzie im znacznie gorzej. Obok porażki w Gdyni, zanotowali również remis z marnie spisującym się Śląskiem Wrocław. Pod znakiem zapytania stoi występ gwiazd białostockiej jedenastki - Tomasza Frankowskiego, Jarosława Laty, czy Kamila Grosickiego, którym Michał Probierz może dać odpocząć podczas środowego meczu. Sam Kamil Grosicki doskonale zna okolice Świnoujścia, ponieważ urodził się i wychował w Szczecinie. Jeszcze jednym pomorskim akcentem na drodze Jagiellonii jest fakt, że w finale poprzedniej edycji Pucharu Polski Jaga ograła właśnie szczecińską Pogoń. Swoją piłkarską podróż do obrony tytułu zaczynają w bliskim Szczecinowi - Świnoujściu, gdzie ewentualne potknięcie będzie największą sensacją początku rozgrywek.

Flota Świnoujście - Jagiellonia Białystok / śr. 22.09.2010 godz. 15.30

Przewidywane składy:

Flota Świnoujście: Żukowski - Mazurkiewicz, Udarević, Paczkowski, Rygielski, Niewiada, Bodziony, Niedziela, Ciarkowski, Nwaogu, Arifović.

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Lewczuk, Cionek, Norambuena, Kijanskas, Kupisz, Kašćelan, Grzyb, Makuszewski, Ncube, Grosicki.

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Źródło artykułu: