Czwartek w La Liga: Utalentowany bramkarz na celowniku Manchesteru, pierwszy trener na wylocie?

Przed zaledwie 19-letnim Davidem De Geą zapowiada się wielka przyszłość. Podstawowego gracza Atletico Madryt z wysokości trybun oglądał Sir Alex Ferguson, który w tym czasie powinien obserwować swoich graczy podczas pucharowej potyczki. Z posadą trenera Almerii może się niedługo pożegnać Jose Manuel Lillo, który dostał ostatnią szansę na poprawę wyników swojej ekipy. Z kolei Karim Benzema zaznacza, że nie ma żadnych problemów ze szkoleniowcem - Jose Mourinho.

De Gea pod obserwacją Manchesteru

W środę Sir Alex Ferguson opuścił spotkanie swojej ekipy z Scunthorpe w Pucharze Ligi, gdyż w tym samym czasie siedział na stadionie Valencii i obserwował mecz swojego najbliższego rywala w Lidze Mistrzów z Atletico Madryt. Według prasy wizyta miała również drugie dno - Szkot chciał zobaczyć na żywo bramkarza Los Rojiblancos - Davida De Geę.

19-latek jest najwartościowszym golkiperem młodego pokolenia w Hiszpanii i jest typowany na zastępcę Ikera Casillasa w reprezentacji. To właśnie golkiper był najlepszym piłkarzem Atletico w dwóch ostatnich konfrontacjach - z FC Barceloną i Valencią, gdzie popisywał się świetnymi interwencjami.

Podobno De Gea mógłby przejść do Czerwonych Diabłów za 12 mln funtów.

Benzema nie ma problemu z Mourinho

W ostatniej ligowej potyczce Karim Benzema ponownie rozpoczął mecz z ławki rezerwowych, ale mimo to zdążył strzelić swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Francuz jest pewny, że jego czas na Santiago Bernabeu jeszcze nadejdzie.

- Dużo razem rozmawiamy (z Jose Mourinho - przyp. red.). Naprawdę nie mam z nim żadnych problemów. Wiem, że mnie lubi i polega na mnie - przyznał 22-letni napastnik.

Ostatnio Benzema ponownie był łączony z odejściem w zimowym okienku transferowym.

Trener Almerii na wylocie

Włodarze Almerii dają jeszcze jedną szansę dla szkoleniowca Juana Manuela Lillo. Jeśli Andaluzyjczycy przegrają niedzielny mecz z Deportivo La Coruna zostanie on pierwszym trenerem z Primera Division zwolnionym w tym sezonie.

Almeria fatalnie rozpoczęła sezon, zdobywając w 4. kolejkach zaledwie 2 oczka. Ostatnio przegrali również z czerwoną latarnią ligi - Levante.

Bez Messi'ego wszystko jest skomplikowane

W środę FC Barcelona skromnie pokonała Sporting Gijon 1:0 na własnym obiekcie. Katalończycy zagrali po raz pierwszy bez kontuzjowanego Lionela Messi'ego, co według defensora - Gerarda Pique, bardzo komplikuje sprawę.

- Bez czy z Messim ten mecz był zawsze do wygrania. To jednak prawda, że bez Messi'ego wszystko przychodzi z większymi komplikacjami, ale mamy graczy, którzy mogą go zastąpić. Potrzebujemy go w pełni zdrowego, gdyż sezon jest bardzo długi - przyznał hiszpański obrońca.

Trochę innego zdania jest inny defensor Blaugrany - Gabriel Milito: - To bardzo ważny gracz dla Barcelony, wiemy, że jest unikalny i niezastąpiony.

Szkoleniowiec Sportingu zadowolony mimo porażki

Ganić swoich graczy nie ma zamiaru trener Sportingu Gijon - Manolo Preciado. Jego podopieczni polegli w środę na Camp Nou z FC Barceloną 0:1.

- Byliśmy żywi do ostatniego gwizdka. Jedną rzecz zrobiliśmy całkiem nieźle - grę w defensywie. Nie mieliśmy jednak ataku, gdyż grającą dobrze Barcę trudno zaatakować - przyznał Preciado.

Komentarze (0)