Zdaniem Seamana bramkarze Arsenalu są dobrzy, ale nie potrafią tego udowodnić. Anglik ma na myśli całą czwórkę, która znajduje się w kadrze pierwszego zespołu Kanonierów - Manueala Almunię, Łukasza Fabiańskiego, Vito Mannone i Wojciecha Szczęsnego.
- W Arsenalu są świetni bramkarze. To dla mnie frustrujące, ponieważ widzę ich na treningach i wiem na co ich stać, ale w tym momencie nie wykorzystują w pełni swojego potencjału - mówi Seaman i dodaje: - Popełniają dziwne błędy, które w Arsenalu mają znaczenie.
Seaman był pierwszym bramkarzem Arsenalu przez ponad dekadę (1990-2003). Później zastąpił go Jens Lehmann i dopiero po odejściu Niemca zaczęły się problemy w bramce londyńczyków: - Odkąd odszedłem i po mnie pojawił się Jen Lehmann, w Arsenalu nie było stabilnego bramkarza. Żonglowano nimi, ciągle coś zmieniano.
- Kibice są zdenerwowani. Często pytają mnie o datę powrotu, ale to się przecież nie zdarzy. A dla mnie to frustrujące, ponieważ wiem, że Almunia, Fabiański, Mannone i Szczęsny są naprawdę dobrymi bramkarzami, ale jeszcze tego nie pokazują - kończy 47-letni Anglik.