Arsenal wykorzystał wpadkę Manchesteru United z West Bromwich Albion i dzięki zwycięstwu z Birmingham wskoczył na 2. miejsce w ligowej tabeli. - Pod koniec meczu graliśmy trochę, jak na hamulcu ręcznym. Zwycięstwo było najważniejsze i myślę, że graliśmy nerwowo dlatego, że nie wygraliśmy dwóch ostatnich spotkań - mówił Wenger.
Kanonierzy musieli "gonić" wynik po tym, jak w 32. minucie gry celną główką popisał się Zigić. - Nie mogę winić nikogo za bramkę, którą straciliśmy. To był wspaniały strzał głową w stylu tych, które widywano w Anglii 30 czy 40 lat temu. Nie da się wiele zrobić w takich sytuacjach - tłumaczył Wenger, który zapytany o ocenę występu Fabiańskiego, odparł: - Muszę powiedzieć, że Fabiański zagrał dobry mecz.
Reprezentant Polski wskoczył do składu po kontuzji łokcia, której doznał Manuel Almunia. W ostatnich trzech meczach, w których bronił Fabiański, rolę rezerwowego golkipera pełnił Wojciech Szczęsny.
Zobacz w jaki sposób Nikola Zigić pokonał Łukasza Fabiańskiego: