KSZO zwolnił trenera Niecieczy - relacja z meczu KSZO Ostrowiec Św. - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

W spotkaniu 13. kolejki zmagań o mistrzostwo I ligi, podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza pokonali drużynę z Nieecieczy po golach Michała Stachurskiego i Adriana Frańczaka. Tym samym piłkarze KSZO odbili się od dna , a gości zepchnęli na ostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Chwilę po tym jak sędzia spotkania zagwizdał po raz pierwszy piłkarze gości przystąpili do ataku. W 3. minucie sam na sam z Tomaszem Dymanowskim wyszedł Łukasz Cichos, ale w ostatniej chwili powstrzymał go Daniel Dybiec. W odpowiedzi po dośrodkowaniu z Adriana Frańczaka strzał oddał Damian Nawrocik, jednak uderzenie w środek bramki nie mogło zaskoczyć stojącego miedzy słupkami Niecieczy Piotra Towarnickiego. Kilka minut później ponownie ostrowieckiego golkipera próbował pokonać Cichos, ale tym razem zablokował go Rafał Lasocki. W 19. minucie gospodarze po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jarosława Białka próbowali zmienić bezbramkowy rezultat, jednak po strzale Michała Stachurskiego piłka nie znalazła drogi do siatki. Co się odwlecze to nie uciecze, bo dwie minuty później z podobnej akcji bramkę głową zdobył właśnie Stachurski, otwierając tym samym wynik meczu. Kilka chwil później strzelec bramki dla KSZO udaremnił groźną akcje gości, w której sam na sam z Dymanowskim wyszliby Cichos i ArkadiuszBaran. Po stracie gola ekipa z Niecieczy próbowała za wszelką cenę odrobić stratę, jednak sytuacje marnowali zarówno jak i aktywny w drużynie gości Cichos. Dodatkowo zdeterminowana obrona KSZO nie popełniała bledów i skutecznie blokowała dostęp do własnej bramki. Jeszcze przed przerwą przed szansą podwyższenia rezultatu stanął Krystian Kanarski, ale po centrze w pole karne gości Białka kapitanowi KSZO zabrakło dokładności. Okazje do wyrównania mieli także piłkarze Niecieczy, ale po strzale Dawida Kubowicza piłkę wyłapał bramkarz KSZO.

Po zmianie stron to piłkarzom z Niecieczy bardziej powinno zależeć na wyrównaniu stanu spotkania, jednak mądrze grający KSZO nie zamierzał zwalniać tempa. Spotkanie podobnie jak w pierwszej odsłonie było wyrównane, z minimalnym wskazaniem na gospodarzy. Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy kolejny raz już w tym pojedynku w pole karne zespołu z Niecieczy futbolówkę dograł aktywny Białek, ale obrońcy ekipy przyjezdnej wybili piłkę. Po tej akcji to podopieczni trenera Czesława Jakołcewicza stworzyli sobie kilka sytuacji do zdobycia gola. Trzy razy ze stałych fragmentów gry Towarnickiego pokonać próbował Białek, Jakub Cieciura i Janusz Wolański, ale futbolówka nie chciała wpaść do siatki rywala. W odpowiedzi na uderzenie zdecydował się Łukasz Tupalski, ale strzał nie był precyzyjny i nie trafił do bramki pomarańczowo-czarnych. Cztery minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Artur Prokop, główkował Jan Cios, ale zawodnik gości posłał piłkę nad poprzeczką. Mówi się, że niewykorztsystane sytuacje się mszczą i w tym przypadku to się akurat sprawdziło, bo po dośrodkowaniu piłki w pole karne Niecieczy, do bramki skierował ją Frańczak, który tym samym ustalił wynik spotkania na 2:0 dla KSZO.

Te punkty z pewnością bardzo przydadzą się ekipie pomarańczowo-czarnych, która po dotychczasowych dobrych meczach nie dopisywała nic do swojego konta. Mecz z Niecieczą pozwoli powoli piąć się w górę tabeli, a zwycięstwo na własnym obiekcie pozwoli odbudować się zawodnikom z Ostrowca psychicznie, bo bez wątpienia jest to spory krok do utrzymania się na zapleczu Ekstraklasy.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (1:0)

1:0 - Stachurski 21'

2:0 - Frańczak 89'

Składy:

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Dymanowski - Stachurski, Kardas, Dybiec, Lasocki, Cieciura (66' Ninković), Białek, Skórnicki, Frańczak, Kanarski (84' Kapsa), Nawrocik (52' Wolański).

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Towarnicki - Kowalski, Cios, Tupalski, Piątek, Kubowicz, Baran, Prokop, Szałęga (59' Szczoczarz), Trafarski (82' Mąka), Cichos.

Żółte kartki: Dybiec, Lasocki, Skórnicki (KSZO) - Tupalski (Termalica).

Sędzia: Paweł Dreschel (Gdańsk).

Widzów: 500.

Źródło artykułu: