Patrząc na sam wynik, Pasom nic nie dało zwolnienie Rafała Ulatowskiego. Pod wodzą jego tymczasowego następcy, Marcina Sadko Cracovia przegrała po raz kolejny i wobec zwycięstwa Śląska Wrocław jej strata do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli wynosi już 6 punktów. Może się zwiększyć do 7, jeśli w niedzielę Lech Poznań sięgnie po komplet "oczek" w spotkaniu z Wisłą Kraków.
Z drugiej jednak strony piłkarze Cracovii zagrali z taką determinacją i wolą zwycięstwa, jak jeszcze ani razu w tym sezonie. Od pierwszego gwizdka gospodarze grali wysoko i agresywnie na połowie Polonii. Wpływ na ich postawę na pewno miała obecność na trybunach Jurija Szatałowa, który od niedzieli przejmie stery w Cracovii. Już w pierwszych 10 minutach gospodarze oddali 4 groźne strzały, po których w opałach był Szymon Gąsiński. Golkiper gości nie dał się jednak zaskoczyć, ale tymi interwencjami zasygnalizował, że to może być jego wieczór przy Kałuży 1.
W kolejnych minutach poloniści szukali szczęścia w strzałach z dystansu, po których Marcin Cabaj nie musiał brudzić rękawic, a gospodarze nieudolnie rozgrywali atak pozycyjny. Bardzo aktywny był Hesdey Suart, po którego dośrodkowaniach i strzałach powstawało największe zamieszanie w polu karnym Polonii. W 45. minucie Gąsińskiego zaskoczyć próbował... Peter Hricko. Kapitan Polonii chcąc uprzedzić Bartosza Ślusarskiego uderzył głową w światło swojej bramki, ale kapitalnym refleksem wykazał się Gąsiński, wybijając piłkę.
Na początku drugiej połowy Cracovia miała kolejne okazje do objęcia prowadzenia, ale najpierw piłka po strzale głową Ślusarskiego minimalnie minęła słupek bramki Polonii, a po chwili Sławomir Szeliga zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i 5 metrów od bramki gości zablokował do Hricko. W 55. minucie błysnął Saidi Ntibazonkiza. Burundyjczyk w polu karnym rywali ładnie opanował piłkę po dośrodkowaniu Krzysztofa Janusa, minął dwóch przeciwników, ale jego strzał zatrzymał Gąsiński.
Kilkadziesiąt sekund później Polonia wysłała Cracovii pierwsze ostrzeżenie. Po błędzie Arkadiusza Radomskiego Dariusz Jarecki zagrał przed "16" Pasów do niepilnowanego Miroslava Barcika. Doświadczony pomocnik bytomian przegrał jednak pojedynek sam na sam z Cabajem. Wreszcie w 73. minucie Barcik na prawym skrzydle zagrał wzdłuż linii bocznej do Marcina Radzewicza. Ten na wysokości pola karnego wycofał piłkę do Jareckiego, który mierzonym strzałem przy słupku zdobył zwycięskiego gola. Gospodarze reklamowali, że przy podaniu Barcika piłka opuściła boisko, ale nic takiego nie miało miejsca, a za dekoncentrację krakowianie znów zapłacili stratą punktów.
Chwilę później Cabaj z największym trudem obronił uderzenie głową Mariusza Ujka. Cracovia odpowiedziała strzałem Suarta z 16 metrów. Kolejne okazje mieli natomiast goście. Najpierw Ujek wślizgiem nie wepchnął piłki do pustej bramki Cracovii, a następnie pojedynek z Cabajem przegrał Marek Bażik. Punkt Pasom mógł uratować Aleksandr Suworow, ale po jego świetnym uderzeniu z rzutu wolnego jeszcze lepszą paradą popisał się Gąsiński.
Udany debiut na ławce trenerskiej Polonii zanotował Jan Urban, który zastąpił w tej roli Jurij Szatałowa. Były szkoleniowiec Legii Warszawa w piątek podpisał kontrakt z klubem, a z drużyną spotkał się pierwszy raz dopiero w dniu meczu. Nie było żadnych przeszkód formalnych, by Szatałow poprowadził Cracovię już w tym spotkaniu, ale ze względów etycznych nie zdecydowano się na ten manewr i trener, który jeszcze w piątek był opiekunem drużyny Polonii, pracę w Krakowie rozpocznie od niedzieli.
***
Cracovia - Polonia Bytom 0:1 (0:0)
0:1 - Jarecki 73'
Składy:
Cracovia: Cabaj - Janus, Polczak, Kosanović, Suart (88' Suworow) - Szeliga, Radomski (79' Dudzic) - Ntibazonkiza (81' Krzywicki), Klich, Sacha - Ślusarski.
Polonia Bytom: Gąsiński - Hricko, Hanek, Żytko, Mysona (84' Telichowski) - Jarecki (81' Bażik), Sawala, Kobylik. Radzewicz (90+1' Milenković), Barcik - Ujek.
Żółte kartki:Kosanović, Klich (Cracovia) oraz Kobylik, Ujek, Barcik (Polonia Bytom).
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).
Widzów: 8 500
Oceny drużyn:
Cracovia: 4.0 - Dopiero w 11. ligowym spotkaniu piłkarze Cracovii włożyli w spotkanie całe serce. Przez większą część meczu byli drużyną dominującą i jedynie fatalnej skuteczności "zawdzięczają" porażkę z bytomską Polonią. Gdyby co tydzień pokazywali grę z takim zaangażowaniem od pierwszego gwizdka, dziś nie znajdowaliby się w tak opłakanej sytuacji.
Polonia Bytom: 4.0 - Polonistom udało się przetrzymać szturm Cracovii i w odpowiednim momencie wykorzystać brak koncentracji w szeregach Pasów. Bytomianie powinni odwdzięczyć się Szymonowi Gąsińskiemu, który wielokrotnie ratował ich z opresji.