Roberto Mancini oczywiście już miał okazję wcześniej poznać drużynę Kolejorza, ponieważ zmierzył się z drużyną z Poznania w poprzedniej kolejce Ligi Europejskiej, czyli dwa tygodnie temu. Wtedy ekipa z Anglii zdecydowanie wygrała 3:1 po trzech golach Emmanuella Adebayora. Mimo łatwej wygranej nad rywalem, który tylko momentami stawiał dzielny opór, szkoleniowiec przyjezdnych starał się docenić umiejętności podopiecznych Jose Bakero. - To, że nie potrafię wskazać jednoznacznie na jednego wyróżniającego się zawodnika, nie oznacza, że nie Lech to słaby team. Po prostu moim zdaniem w tym przypadku bardziej liczy się zaangażowanie całego zespołu. Siłą poznaniaków jest zgranie i zaangażowanie. Widziałem ich poprzednie mecze, w tym oczywiście te w Lidze Europejskiej przeciwko Juventusowi i Red Bull Salzburg. Macie dobrą drużynę - powiedział Mancini.
Przed rewanżowym starciem oba zespoły mają swoje problemy. W stolicy Wielkopolski wszyscy zastanawiają się, czy zmiana szkoleniowca może jakoś wpłynąć na dyspozycję lechitów. - Jeśli chodzi o sztab szkoleniowy naszego rywala, to wątpię, żeby ta zmiana znacznie wpłynęła na sposób gry Lecha. Bakero przyszedł do klubu tuż przed meczem i z tego, co mi wiadomo, to zdołał przeprowadzić tylko jeden trening. Wiadomo, że w tym czasie nie zdoła wiele wymyślić, jego podopieczni zagrają podobnie, jak pod wodzą Zielińskiego. Dla mojej drużyny nie ma to wielkiego znaczenia, my skupiamy się na swojej piłce - stwierdził włoski przywódca "Obywateli".
Z kolei Manchester City trapią problemy zupełnie inne natury. Angielskie media co jakiś czas informują o kłótniach i podziałach wśród gwiazd kupionych przez arabskiego szejka. Mancini stanowczo dementuje te plotki. - To normalne, że taki klub, jak Manchester jest narażony na ataki ze strony mediów. Jednak tym razem informacje podane przez gazety mijają się z prawdą. Wszystkim piłkarzom zależy na jak najlepszych wynikach i z całych sił dążą do osiągnięcia celu - tłumaczył. Były szkoleniowiec Interu Mediolan odrzuca także fałszywe doniesienia odnośnie swojej osoby. Brytyjscy dziennikarze sugerowali, że nie ma on już autorytetu w drużynie, a sami gracze nie wierzą w to, że pod jego wodzą mogą sięgnąć po mistrzostwo Anglii. - Nie wiem, dlaczego niektórzy twierdzą, iż nie mam posłuchu wśród moich podopiecznych. Bardzo dobrze mi się pracuje w Anglii i dobrze dogaduję się z wszystkimi osobami w klubie. Tylko nasz cel się liczy, a nie insynuacje medialne. Może ktoś chce nam zaszkodzić, publikując tego typu bzdury? - spytał Mancini.
Właściwie wszyscy przyjeżdżający do Poznania podziwiają nowy obiekt piłkarski, na którym przyjdzie rozegrać mecz. Stadion chwalił już chociażby Jozef Chovanec, opiekun Sparty Praga. Także Mancini pozwolił sobie na ciepłe słowa na temat nowej budowli. - Moim zdaniem tutaj już mogłyby odbywać się mecze Euro 2012. stadion jest gotowy, ale i piękny. Wiem, że będzie na nim panować niezwykła atmosfera - dodał trener niebieskich.