Jedenasta seria spotkań zostanie zainaugurowana na Reebok Stadium, gdzie Bolton Wanderers podejmie Tottenham Hotspur. Koguty są na fali po pokonaniu Interu Mediolan w Lidze Mistrzów. W tabeli plasują się na piątym miejscu, ale w przypadku porażki Man City i ich zwycięstwie, awansują o oczko wyżej.
Na Old Trafford Manchester United zagra z Wolverhampton Wanderers. Wilki w minionej kolejce sprawiły niespodziankę, wygrywając z The Citizens. Zwycięstwo to nie zapewniło im wydostania się ze strefy spadkowej i nadal zajmują przedostatnie miejsce. Na wyjeździe grają beznadziejnie i przegrały trzy z czterech spotkań. Co innego dyspozycja Czerwonych Diabłów w Teatrze Marzeń: cztery wygrane i remis. Wydaje się, że podopieczni sir Alexa Fergusona wrócili do wysokiej dyspozycji, ponieważ wygrali pięć ostatnich meczów (licząc wszystkie rozgrywki). Pod koniec października MU podjęło w Pucharze Ligi... Wolves. Grając w rezerwowym składzie, pokonało rywali 3:2 i wyeliminowało ich z Carling Cup.
W niedzielę zostaną rozegrane trzy mecze, ale w każdym z nim zagra drużyna, która walczy o mistrzostwo Anglii. Najpierw Arsenal Londyn na Emirates Stadium zmierzy się z Newcastle United. Pewne miejsce między słupkami Kanonierów ma Łukasz Fabiański. Polak rozegrał w tym sezonie już osiem meczów. Kanonierzy mogą mieć problemy z ograniem Srok. Te zajmują siódme miejsce w Premier League i ostatnio rozbiły Sunderland aż 5:1. Arsenal przegrał za to w Lidze Mistrzów z Szachtarem Donieck. Jednak podobnie jak w przypadku Man Utd, obie drużyny spotkały się ze sobą w Carling Cup. Na St James Park Arsenal nie dał żadnych szans Newcastle. Wygrał pewnie, bo 4:0, a słupków Kanonierów strzegł Wojciech Szczęsny.
Na The Hawthorns West Bromwich Albion podejmie Manchester City. W The Citizens wrze po kolejnej porażce. W czwartek MC przegrał w Poznaniu z Lechem i doliczając dwie ligowe klęski był to trzeci z rzędu mecz, w którym piłkarze The Citizens zeszli z boiska pokonani. Prasa już wieści koniec Roberto Manciniego. Wygrać na obiekcie WBA nie będzie łatwo, nawet jeśli to jest beniaminek. Zajmuje on szóste miejsce, na swoim stadionie jeszcze nie przegrał, a forma Man City jest daleka od oczekiwań. The Baggies mają zatem dużą szansę na zwycięstwo oraz... wyprzedzenie w ligowej tabeli swoich niedzielnych rywali. Tracą do nich tylko dwa punkty.
Jako ostatni na murawie w 11. kolejce pojawią się gracze Liverpoolu i Chelsea Londyn. The Reds odrodzili się i wygrali trzy ostatnie mecze. W czwartek mieli problemy z Napoli w Lidze Europejskiej. Przegrywali do przerwy 0:1, ale na boisku pojawił się Steven Gerrard, strzelił trzy gole i Liverpool wygrał 3:1. Wcześniej w lidze pokonał Bolton Wanderers i Blackburn Rovers. Chelsea to lider, który ma 13 punktów więcej od The Reds. Na wyjeździe bilans ma dodatni: trzy zwycięstwa, remis i porażka. Uległ jedynie Manchesterowi City, lecz cztery ostatnie spotkania wygrał: dwa razy ze Spartakiem Moskwa oraz z Wolverhampton i Blackburn. Pojedynek Liverpoolu z Chelsea będzie 159. w historii. 69 razy wygrał Liverpool, 56 Chelsea, a 33 razy był remis.
Program 11. kolejki Premier League:
Sobota, 6 listopad:
Bolton Wanderers - Tottenham Hotspur, godz. 13:45
Birmingham City - West Ham United, godz. 16:00
Blackburn Rovers - Wigan Athletic, godz. 16:00
Blackpool - Everton, godz. 16:00
Fulham Londyn - Aston Villa, godz. 16:00
Manchester United - Wolverhampton, godz. 16:00
Sunderland - Stoke City, godz. 16:00
Niedziela, 7 listopad:
Arsenal Londyn - Newcastle United, godz. 14:30
West Bromwich Albion - Manchester City, godz. 16:00
Liverpool - Chelsea Londyn, godz. 17:00