Cracovia ma Wasiluka i czeka na napastnika

W ekspresowym tempie została zorganizowana we wtorek konferencja prasowa w sali konferencyjnej Cracovii przy ulicy Wielickiej. Prezes Cracovii Janusz Filipiak nie trzymał dziennikarzy długo w niepewności, gdyż już na samym wstępie oznajmił: - Chcę powitać nowego zawodnika. On jest bohaterem dzisiejszego wydarzenia. Marek Wasiluk, bo o nim mowa, podpisał na cztery lata umowę z krakowskim klubem.

W tym artykule dowiesz się o:

Wychowanek Jagielloni Białystok, który w jej barwach wystąpił w 25 spotkaniach w ekstraklasie i zanotował jedno trafienie w ekstraklasie, był przymierzany do Cracovii już rok temu, ale wówczas Jagiellonia zażądała sumy miliona euro odstępnego. W zimie temat transferu Wasiluka wrócił, ale i tym razem kluby nie doszły do porozumienia (cena spadła wówczas prawie trzykrotnie i wyniosła milion złotych).

- Żałuję, że Marek szedł do nas tak długo, ale wreszcie nam się udało - powiedział trener Stefan Majewski.

Wasiluk otrzymał koszulkę z numerem pięć, która do tej pory należała do Tomasza Wacka. - Jestem uniwersalnym piłkarzem i zagram tam, gdzie będzie widział mnie trener - powiedział Wasiluk, który w barwach Jagielloni występował głównie na pozycji lewego obrońcy.

Transfer Wasiluka to początek transferowej ofensywy Pasów. Prezes Janusz Filipiak po zakończeniu sezonu zapowiadał, że nie przeznaczy więcej na transfer jednego piłkarza więcej niż 600 tysięcy złotych, ale pozyskanie Wasiluka z pewnością wiązało się z wydaniem jeszcze wyższej sumy. Kolejnym celem Cracovii jest pozyskanie napastnika. Na czele listy życzeń Stefana Majewskiego znajduje się Robert Lewandowski (Znicz Pruszków) oraz Bartłomiej Grzelak (Legia Warszawa).

Komentarze (0)