Dariusz Pasieka: Znamy swoją wartość, zwłaszcza w meczach w Gdyni

Korona Kielce to rewelacyjny wicelider ekstraklasy, który bardzo dobrze spisuje się zwłaszcza w meczach wyjazdowych. Tam wygrał większość spotkań, nie ponosząc dotąd porażki. W Gdyni wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, jak wysoko będzie zawieszona porzeczka w sobotnim spotkaniu przeciwko złocisto-krwistym.

- Korona to zespół, który w meczach wyjazdowych zebrał największą ilość punktów i nie będzie to łatwy rywal. Z drugiej strony my znamy swoją wartość, zwłaszcza w meczach u siebie. Jak zwykle oczekuję od swojej drużyny pełnego zaangażowania, pełnej realizacji założeń taktycznych, które sobie nakreślimy i pokazania dobrej piłki - twierdzi trener Arki Dariusz Pasieka.

Kielczanie to bardzo doświadczony zespół, który ma w swoim składzie wielu rutyniarzy. Obecnie procentuje to dobrą widowiskową grą oraz drugą lokatą w tabeli.

- Nasz przeciwnik dysponuje bardzo doświadczonym zespołem, w pierwszej jedenastce występuje przeważnie minimum sześciu piłkarzy powyżej 30. roku życia. My chcemy przeciwstawić im młodzieńczą fantazję i pokazać "arkowski" charakter. Zrobimy wszystko, by ten mecz wygrać - dodaje Pasieka.

Motorem napędowym Scyzoryków z Kielc jest Andrzej Niedzielan. "Wtorek" to strzelec aż 5 goli na wyjazdach. Jednakże ze względu na przebytą kontuzję ma niewielkie szanse na występ w Gdyni. Pomimo to opiekun Arki ma duży szacunek i uznanie w stosunku do sobotniego przeciwnika.

- Do zeszłego tygodnia myślałem, że Korona traci bardzo dużo na swojej wartości, gdy nie gra Niedzielan. Opinię musiałem jednak zweryfikować po meczu w Gdańsku, gdy po bramce Korzyma kielczanie wygrali z Lechią. To wciąż jest bardzo silna drużyna, choć z ośmiu wyjazdowych bramek aż pięć było autorstwa Niedzielana. Siła tej drużyny tkwi gdzieś indziej – ona gra bardzo dobrze w defensywie. Spodziewam się najsilniejszego zestawienia Korony. Jesteśmy przygotowani na różne warianty. Trzeba również zwrócić uwagę na Ediego. To on jest często motorem napędowym akcji ofensywnych. Poza tym w bramce zagra ponownie Małkowski. Jesteśmy przygotowani także na wariant gry przeciwko Niedzielanowi. To byłaby zresztą bardzo ciekawa konfrontacja z naszym blokiem defensywnym.

Arka znana jest ze swoich walorów defensywnych (najlepsza obrona w lidze), ale taki sposób gry wymusza twardą i bezkompromisową walkę na całej szerokości boiska. Stąd kilku piłkarzy zagrożonych jest możliwością otrzymania czwartej żółtej kartki, która wykluczyłaby ich z gry w kolejnym meczu.

- Ja nie mam z tym żadnego problemu, kartki są nieodłącznym elementem futbolu. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, ile kartek mają piłkarze. Ja im zalecam grać agresywnie i zdecydowanie, być może z tego wynika ta większa ilość kartek dla naszych zawodników. Zdaję sobie sprawę, że prędzej czy później Noll, Szmatiuk lub Rozić te kartki dostaną, ale tym będę sobie zawracał głowę dopiero po fakcie.

Trener Pasieka ustosunkował się także do dotychczasowych osiągnięć i sytuacji w tabeli swojej drużyny.

- Nie ukrywam, że mamy mały niedosyt. Patrząc na przebieg niektórych spotkań, mogły się one dla nas potoczyć korzystniej. Ale z drugiej strony każdy trener powiedziałby, że mogłoby być tych punktów więcej. Dlatego podchodzimy z pokorą do tego, co mamy. Wspólnie wykonaliśmy kawałek dobrej roboty i małymi kroczkami idziemy do przodu. Wierzę też, że ta ilość punktów w pozostałych pięciu meczach jeszcze się powiększy. Nie wiem o ile, to sobie przeanalizujemy dopiero po skończonej rundzie.

Źródło artykułu: