Rzut wolny i rzut karny podyktowane były z kapelusza - trenerzy o meczu ŁKS Łódź - Sandecja Nowy Sącz

Po wygranym przez ŁKS meczu z Sandecją Nowy Sącz, trener Andrzej Pyrdoł podkreślał, że najważniejsze są zdobyte 3 punkty. Szkoleniowiec gości natomiast za porażkę obwiniał sędziego, który, według niego, wypaczył wynik spotkania.

Norbert Namejski
Norbert Namejski

Andrzej Pyrdoł (trener ŁKS): Najważniejsze są dla nas kolejne 3 punkty. W przerwie zastanawiałem się nad zmianą kilku piłkarzy, którzy mieli drobne urazy. Zostawiliśmy ich jednak na boisku, oni wytrwali do końca i zostali bohaterami spotkania. Sandecja pokazała się z bardzo dobrej strony, toczyła z nami wyrównaną walkę i wygrać w Nowym Sączu w rundzie rewanżowej będzie niezmiernie ciężko.

Dariusz Wójtowicz (trener Sandecji): Chciałbym przede wszystkim podziękować swoim zawodnikom za rozegranie dobrego spotkania, zupełnie innego niż nasz ostatni mecz z Podbeskidziem. Do 78. minuty byliśmy zespołem co najmniej równorzędnym i wydawało się, że będziemy w stanie skarcić rywala. Szkoda, ze wątpliwej jakości decyzje sędzigo wypaczają wynik zawodów, gdyż i rzut wolny i rzut karny podyktowane były z kapelusza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×