Piłkarz kolejki: Abdou Razack Traore (Lechia Gdańsk). Jego dwa gole w wyjazdowym meczu z Polonią Warszawa zapewniły Lechii cenne zwycięstwo. Czarnoskóry zawodnik świetnie radzi sobie w tym sezonie i w ekstraklasie zdobył już cztery bramki. Jedną dorzucił w Pucharze Polski.
Gol kolejki: Dawid Plizga (KGHM Zagłębie Lubin). Zastanawialiśmy się między nim, a Edim. Ostatecznie gol zawodnika Miedziowych wygrał. Plizga popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Bramkarz Widzewa nie miał szans na skuteczną interwencję.
Strzał kolejki: Edi Andradina (Korona Kielce). Umieściliśmy uderzenie Brazylijczyka zaraz po golu kolejki. Nam też się bardzo podobało jak Edi "przylutował" sprzed pola karnego. Ma kopyto.
Hokej kolejki: Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa). W doliczonym czasie gry Grzegorz Sandomierski wbiegł w pole karne Legii, aby doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie z kontrą wyszli Wojskowi i tak jak w hokeju Jakub Rzeźniczak skierował piłkę do pustej bramki.
Pobita twierdza kolejki: GKS Bełchatów. Po raz pierwszy w tym sezonie na swoim terenie przegrał GKS Bełchatów. Musiał uznać wyższość Śląska Wrocław, a jedyną bramkę zdobył Vuk Sotirović.
Kiks kolejki: Mariusz Magiera (Górnik Zabrze). Sam wbił piłkę do własnej bramki obrońca Górnika i skończyło się na tym, że Górnik meczu z Polonią Bytom nie wygrał.
Doping kolejki: Kibice Zagłębia Lubin. Często stajemy po stronie kibiców, ale tym razem - naszym zdaniem - fani Miedziowych przesadzili z reakcją na swoich piłkarzy. Rozumiemy brak dopingu, ale szydzenie z zawodników po strzeleniu bramki i po zwycięskim meczu?
Pech kolejki: Darvydas Sernas (Widzew Łódź). W 94. minucie Litwin mógł zostać bohaterem Widzewa. Po jego mocnym strzale piłka zatrzymała się na słupku.
Obietnica kolejki: Nourdin Boukhari (Wisła Kraków). Obiecał przed derbami Krakowa Robertowi Maaskantowi, że strzeli bramkę w 90. minucie gry. Słowa dotrzymał, bo - jak mówi - muzułmanie nie mogą kłamać.
Pudło kolejki: Łukasz Janoszka (Ruch Chorzów). Mógł dobić Lecha, ale nie trafił do pustej bramki. Na jego usprawiedliwienie można dodać, że "Ecik"... kilka minut wcześniej gola zdobył.
Wiwat kolejki: Sławomir Peszko (Lech Poznań). W ostatniej minucie piłkarz wykonywał rzut wolny tuż sprzed pola karnego. Gdy piłka przeleciała kilka pięter ponad bramką nad stadionem przy Cichej słychać było wielki okrzyk radości.
Okrzyk kolejki: Kibice Ruchu Chorzów. Znów o Peszce, ale tym razem kibice. Gdy piłkarz Lecha po przerwie rozgrzewał się obok sektora nr 10 kibice zaczęli śpiewać: Chodź na jednego. Były (?) reprezentant tylko się uśmiechnął. Dobrze, że zawodnik ma dystans do siebie. To się ceni.
Szczerość kolejki: Mateusz Bartczak (KGHM Zagłębie Lubin). "My się cieszymy z trzech punktów, a czy kibice, to nie wiem" - powiedział po meczu Zagłębia z Widzewem Łódź. To była najodważniejsza wypowiedź zawodnika Miedziowych o kibicach tego klubu.
Wydarzenie kolejki: Lech Poznań. Mamy na myśli sytuację, w której mistrz Polski po 12. kolejkach ekstraklasy zajmuje miejsce w strefie spadkowej!