Najlepsze i najgorsze zagrania 12. kolejki ekstraklasy

Abdou Razack Traore został zdaniem portalu SportoweFakty.pl najlepszym piłkarzem 12. kolejki ekstraklasy. Tymczasem bramkę kolejki zdobył Dawid Plizga, zawodnik KGHM Zagłębia Lubin. Zobacz kto wygrał pozostałe kategorie z serii "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy"

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Abdou Razack Traore (Lechia Gdańsk). Jego dwa gole w wyjazdowym meczu z Polonią Warszawa zapewniły Lechii cenne zwycięstwo. Czarnoskóry zawodnik świetnie radzi sobie w tym sezonie i w ekstraklasie zdobył już cztery bramki. Jedną dorzucił w Pucharze Polski.

Gol kolejki: Dawid Plizga (KGHM Zagłębie Lubin). Zastanawialiśmy się między nim, a Edim. Ostatecznie gol zawodnika Miedziowych wygrał. Plizga popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Bramkarz Widzewa nie miał szans na skuteczną interwencję.

Strzał kolejki: Edi Andradina (Korona Kielce). Umieściliśmy uderzenie Brazylijczyka zaraz po golu kolejki. Nam też się bardzo podobało jak Edi "przylutował" sprzed pola karnego. Ma kopyto.

Hokej kolejki: Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa). W doliczonym czasie gry Grzegorz Sandomierski wbiegł w pole karne Legii, aby doprowadzić do wyrównania. Ostatecznie z kontrą wyszli Wojskowi i tak jak w hokeju Jakub Rzeźniczak skierował piłkę do pustej bramki.

Pobita twierdza kolejki: GKS Bełchatów. Po raz pierwszy w tym sezonie na swoim terenie przegrał GKS Bełchatów. Musiał uznać wyższość Śląska Wrocław, a jedyną bramkę zdobył Vuk Sotirović.

Kiks kolejki: Mariusz Magiera (Górnik Zabrze). Sam wbił piłkę do własnej bramki obrońca Górnika i skończyło się na tym, że Górnik meczu z Polonią Bytom nie wygrał.

Doping kolejki: Kibice Zagłębia Lubin. Często stajemy po stronie kibiców, ale tym razem - naszym zdaniem - fani Miedziowych przesadzili z reakcją na swoich piłkarzy. Rozumiemy brak dopingu, ale szydzenie z zawodników po strzeleniu bramki i po zwycięskim meczu?

Pech kolejki: Darvydas Sernas (Widzew Łódź). W 94. minucie Litwin mógł zostać bohaterem Widzewa. Po jego mocnym strzale piłka zatrzymała się na słupku.

Obietnica kolejki: Nourdin Boukhari (Wisła Kraków). Obiecał przed derbami Krakowa Robertowi Maaskantowi, że strzeli bramkę w 90. minucie gry. Słowa dotrzymał, bo - jak mówi - muzułmanie nie mogą kłamać.

Pudło kolejki: Łukasz Janoszka (Ruch Chorzów). Mógł dobić Lecha, ale nie trafił do pustej bramki. Na jego usprawiedliwienie można dodać, że "Ecik"... kilka minut wcześniej gola zdobył.

Wiwat kolejki: Sławomir Peszko (Lech Poznań). W ostatniej minucie piłkarz wykonywał rzut wolny tuż sprzed pola karnego. Gdy piłka przeleciała kilka pięter ponad bramką nad stadionem przy Cichej słychać było wielki okrzyk radości.

Okrzyk kolejki: Kibice Ruchu Chorzów. Znów o Peszce, ale tym razem kibice. Gdy piłkarz Lecha po przerwie rozgrzewał się obok sektora nr 10 kibice zaczęli śpiewać: Chodź na jednego. Były (?) reprezentant tylko się uśmiechnął. Dobrze, że zawodnik ma dystans do siebie. To się ceni.

Szczerość kolejki: Mateusz Bartczak (KGHM Zagłębie Lubin). "My się cieszymy z trzech punktów, a czy kibice, to nie wiem" - powiedział po meczu Zagłębia z Widzewem Łódź. To była najodważniejsza wypowiedź zawodnika Miedziowych o kibicach tego klubu.

Wydarzenie kolejki: Lech Poznań. Mamy na myśli sytuację, w której mistrz Polski po 12. kolejkach ekstraklasy zajmuje miejsce w strefie spadkowej!

Komentarze (0)