Bundesliga: Borussia wyrównała rekord Bayernu, świetne recenzje Piszczka (video)

Trzecią asystę w sezonie zaliczył Łukasz Piszczek, który należał do najlepszych piłkarzy Borussii w wygranym 2:0 spotkaniu z Hamburgerem SV. Dortmundczycy zwyciężyli po raz 10. w sezonie, notując jeden z najlepszych początków rozgrywek w historii Bundesligi.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Odnosząc w piątek dziesiąte zwycięstwo w pierwszych dwunastu meczach sezonu, Borussen wyrównali osiągnięcie Bayernu Monachium. Klub z Bawarii pięciokrotnie w historii równie korzystnie rozpoczynał rozgrywki, cztery razy sięgając później po mistrzowską paterę.

Nie dziwi więc fakt, że w Niemczech coraz częściej mówi się o pierwszym od 2002 roku tytule mistrzowskim dla czarno-żółtych. - Mamy jasne cele. Każdego tygodnia chcemy prezentować dobry futbol - spokojnie odpowiada na pytania Juergen Klopp.

Łukasz Piszczek zaliczył asystę przy bramce Shinji Kagawy w 49. minucie. - Gra skrzydłami stała się naszą bronią i zastosowaliśmy ją dwukrotnie po przerwie - trener Klopp chwalił akcję Polaka oraz wejście Mario Goetze, które przyniosło Borussii drugą bramkę.

Portal "ruhrnachrichten.de" przyznał Piszczkowi notę "2.5" (gdzie "1" - klasa światowa, "6" - poniżej krytyki), podkreślając że w pierwszej połowie reprezentant Polski przegrał wprawdzie kilka pojedynków, ale po zmianie stron prezentował się znakomicie. Przy prowadzeniu 1:0 w ostatniej chwili zablokował strzał Hueng-Min Sona, którego prawdopodobnie nie zdołałby obronić Roman Wiedenfeller.

Serwis "goal.com" w 10-stopniowej skali ocenił naszego kadrowicza na "6.5", a lepsze recenzje zebrali jedynie Sven Bender i Goetze. Oficjalna strona klubu chwaląc Piszczka zwróciła uwagę, że popisał się on już trzecią asystą w tym sezonie, podczas gdy w poprzednich rozgrywkach w barwach Herthy Berlin w 31 pojedynkach tylko raz asystował kolegom.

Kolejny raz, by zostać sklasyfikowanym, zbyt krótko na murawie przebywali Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski (odpowiednio 19 i 14 minut).

Zobacz asystę Łukasza Piszczka i bramkę Shinji Kagawy:

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×