Giuseppe Marotta: Żądam równego traktowania wszystkich
Dyrektor generalny Juventusu Turyn, Giuseppe Marotta uważa, że sędzia Nicola Rizzoli swoją postawą wpłynął na losy meczu Starej Damy z AS Romą. Włoch domaga się równego traktowania wszystkich i chce zawieszenia Marco Borriello.
- Jesteśmy rozczarowani, ponieważ po więcej niż pozytywnym występie, zwłaszcza przy tylu kontuzjach, jest wiele wątpliwości dotyczących pewnych sytuacji. Sytuacja z Pepe była identyczna jak ta w meczu Milan - Palermo w minioną środę, kiedy to Boateng wyskoczył do rzutu wolnego wykonanego przez Miccoliego, ale wtedy rzut karny nie został podyktowany. Domagamy się równego traktowania wszystkich, bo na boisku osiągamy więcej, niż pokazuje tabela - powiedział.
- Karny dla Romy? Wystarczy mieć przeciętne wyczucie. W tej sytuacji myślę sobie o niesprawiedliwym potraktowaniu chociażby Krasicia. Widziałem powtórkę dziesiątki razy: Pepe wyskoczył plecami w stronę piłki, a po rzucie wolnym Tottiego piłka nabrała prędkości, a był on wykonywany z bliskiej odległości. Wystarczy znać podstawowe prawa biodynamiki aby zrozumieć, że jeśli zawodnik skacze, odwraca się, jego ręce ruszają się automatycznie. Karny bardzo wpłynął na obraz spotkania. Nawet w przerwie rozmawialiśmy o tym i myślę, że gdy nie on, wygralibyśmy to spotkanie. Czy to rekompensata za niepodyktowaną jedenastkę po faulu na Mexesie? Gdyby tak było, byłoby jeszcze gorzej - dodał.
- Dodatkowo pod koniec meczu przy rzucie wolnym zostaliśmy pozbawieni Chielliniego, jednego z najlepiej główkujących zawodników w naszej drużynie, ponieważ bandaż na jego głowie był zakrwawiony... Postawa sędziego była niezadowalająca - kontynuował.
- Wolę nie komentować zachowania Borriello, który kopnął bez piłki Chielliniego, ponieważ to dotyczy Romy. W tej sytuacji będę się domagał zawieszenia napastnika na podstawie zapisu wideo - zakończył.
Przypomnijmy, że konfrontacja Juve z Romą zakończyła się remisem 1:1.
Luigi Del Neri: Zasłużyliśmy na zwycięstwo
Luigi Del Neri jest zadowolony z postawy piłkarzy Juventusu Turyn w konfrontacji z AS Romą. Włoch uważa, że jego podopieczni zasłużyli na zwycięstwo i zasugerował, że Juve nie zgadza się z kilkoma decyzjami arbitra.
- Jestem bardzo zadowolony z postawy moich piłkarzy, stworzyliśmy sobie wiele sytuacji i na niewiele pozwalaliśmy przeciwnikowi. Mieliśmy lepsze okazje niż Roma i bardzo dobrze prezentowaliśmy się na tle zespołu, który jest w formie - powiedział.
- Żądam uczciwego traktowania wszystkich zespołów. Po tym meczu będzie wiele się mówiło, uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. Mój zespół włożył wiele sił w to spotkanie i nie zgadza się z pewnymi decyzjami - dodał.
- Roma dłużej utrzymywała się przy piłce? To nie boks, w którym się punktuje. My mieliśmy więcej okazji i dlatego zasłużyliśmy na trzy punkty. Mamy jednak przepis, który da nam energię na przyszłość - zakończył.
Po dwunastu kolejkach Bianconeri mają na swoim koncie dwadzieścia punktów, a Giallorossi dziewiętnaście.
Vincenzo Iaquinta: Byliśmy wściekli
Vincenzo Iaquinta nie ukrywa, że zarówno on, jak i reszta piłkarzy Juventusu Turyn byli wściekli po tym, jak sędzia podyktował dla AS Romy w końcówce pierwszej odsłony rzut karny. Napastnik zasugerował, że przez tą decyzję Juve nie zgarnęło całej puli.
- Po straconym golu w końcówce pierwszej połowy byliśmy naprawdę bardzo źli. Szkoda, bo do tej pory rozgrywaliśmy optymalny mecz - powiedział.
- Musimy nauczyć się wykorzystywać więcej sytuacji, które sobie stwarzamy, bo mieliśmy kilka dobrych szans na wygraną. W ostatnich tygodniach ja osobiście ciężko trenuję i to przyniosło owoce. Scudetto? Jesteśmy w gronie drużyn, które powalczą o tytuł. Musimy tylko kontynuować to, co już udało nam się osiągnąć i utrzymywać się w górnej części tabeli - dodał.
To właśnie Iaquinta oddając fantastyczny strzał z woleja otworzył wynik starcia. Do wyrównania doprowadził Francesco Totti.
Leonardo Bonucci: Roma nie zasłużyła na remis
Obrońca Leonardo Bonucci jest rozżalony po spotkaniu z AS Romą, gdyż uważa, że Juventus Turyn powinien był to spotkanie wygrać. Ostatecznie Stara Dama musiała się zadowolić zaledwie zdobyciem jednego punktu.
- Roma nie zasłużyła na remis. Ich piłkarze oddali tylko kilka strzałów w kierunku naszej bramki, a my stworzyliśmy sobie wiele okazji, niestety bez skutku. Myślę więc, że straciliśmy dwa punkty, bo zasłużyliśmy na zwycięstwo - powiedział.
- Sorensen? Okazał się być idealny. Drużyna? Jesteśmy zgraną grupą, która jednak minionego wieczora została ofiarą. Mieliśmy pecha w polu karnym. Po jednej z akcji w drugiej połowie mogliśmy rozstrzygnąć losy rywalizacji na swoją korzyść, ale niestety Marchisio miał za mało miejsca i nie zdołał sfinalizować akcji - dodał.