Ilijan Micanski ma szansę wrócić do Zagłębia Lubin

Ilinaj Micanski - bożyszcze kibiców KGHM Zagłębia Lubin wróci na Dialog Arena? - Coś jest na rzeczy - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jerzy Koziński, prezes lubińskiego zespołu. Może być jednak problem: Bułgar strzelił właśnie pierwszą bramkę w Bundeslidze.

O Ilijanie Micanskim napisano i powiedziano już praktycznie wszystko. Jednak mało kto spodziewał się, żeby 24-latek wrócił do Zagłębia. Wszak przed sezonem Kaiserslautern zapłaciło za niego 600 tysięcy euro. Micanski strzelał gole w sparingach z Liverpoolem i Auxerre, ale gdy nadeszła liga, Andreas Kurz zapomniał o nim.

Przypominał sobie dopiero w piątej kolejce, kiedy jego zespół dostawał lanie od Borussii w Dortmundzie. Przegrał aż 0:5, a Bułgar na murawie zameldował się na ostatnie 29 minut. Później zagrał z: Hannoverem 96 (7 minut), Hamburgiem (2 minuty), Borussią Monchengladbach (62 minuty), Bayerem Leverkusen (12 minut) i Stuttgartem (38 minut).

I to właśnie przeciwko temu ostatniemu zespołowi Micanski zdobył swoją pierwszą bramkę w Bundeslidze. Wykorzystał dogranie w pole karne i strzałem między nogami bramkarza trafił do siatki przeciwników. Jednak nie tak wyobrażał sobie grę w lidze niemieckiej. Zagrał ledwie sześć razy - pięć razy jako zmiennik. Z Polski wyjeżdżał jako wicekról strzelców, który w Lubinie seryjnie zdobywał bramki. W I lidze był królem strzelców.

W Polsce Micanski był trudny do zatrzymania / Fot. Łukasz Haznar

Tymczasem pojawiła się szansa powrotu Micanskiego do Zagłębia na zasadzie wypożyczenia - to jednak już nasze domysły, ponieważ prezes Miedziowych Jerzy Koziński był bardzo tajemniczy i powściągliwy. Potwierdził jedynie: - Coś jest na rzeczy. Czy rzeczywiście Bułgar przydałby się w Lubinie? Jak najbardziej, ponieważ inni napastnicy są w bardzo słabej formie. Wystarczy wspomnieć, że najlepszym strzelcem jest Mateusz Bartczak (4 gole), który jest defensywnym pomocnikiem. - W przeciągu całej tej rundy mieliśmy trochę tych sytuacji. Gdybyśmy je wykorzystali moglibyśmy zapisać na swoim koncie kilka punktów więcej. Tak mamy ile mamy - powiedział Bartczak. Ani jednej bramki nie zdobyli Mouhamadou Traore oraz Duszan Djokić, mający zastąpić snajpera z Bułgarii w zespole dwukrotnego mistrza Polski.

Czy Micanski będzie lekiem na nieskuteczność Zagłębia? Czy w ogóle wróci na Dialog Arena, aby odbudować formę? Na te odpowiedzi trzeba będzie jeszcze poczekać. Runda w Bundeslidze kończy się 19 grudnia i wówczas powinno być już wiadomo dużo więcej. Tak czy siak Zagłębie zimą zamierza szukać bramkostrzelnego napastnika. Micanski dar do zdobywania goli ma, tylko nie wiadomo czy uda się go ściągnąć z powrotem.

Komentarze (0)