Czerwona latarnia gości u lidera - zapowiedź meczu Jagiellonia Białystok - Cracovia

Gdy gra lider z czerwoną latarnią, wynik spotkania wydaje się być oczywisty. Jednak jedna z pięknych stron piłki ukazuje, że jest ona nieprzewidywalna i potrafi spłatać figla niejednemu faworytowi.

Czerwona latarnia przy Słonecznej

Jagiellonia Białystok w rundzie jesiennej wygrała wszystkie spotkania przed własną publicznością, a w sobotę zmierzy się z najgorszą drużyną ekstraklasy - Cracovią, która do tej pory zgromadziła zaledwie 5 punktów - o 21 mniej od lidera. - Patrząc na tabelę widać, że Cracovia odstaje od reszty, ale jest to złudne, co pokazał niedawny mecz derbowy z Wisłą. Pasy przegrały w samej końcówce i na pewno nie stoją na straconej pozycji - przestrzegł przed zbyt wczesnym dopisywaniu sobie punktów Marcin Burkhardt, pomocnik Jagiellonii. - Musimy podjeść do tego meczu w 100 procentach skoncentrowani, zagrać z wielkim zaangażowaniem i pokazać swoje umiejętności - dodał.

Nie ma wyników, nie ma kasy

W tym tygodniu właściciel Cracovii Janusz Filipiak poinformował, że należąca do niego firma Comarch (49-procentowy udziałowiec Cracovii) wstrzymała wypłaty dla piłkarzy za październik. Wszystko przez katastrofalne wyniki zespołu. - Jest poślizg, bo nie mam akceptacji w Comarch, żeby przelać pieniądze do Cracovii. Zarząd jest wkurzony i napadają na mnie ludzie. W firmie nie ma zachwytu, że daję pieniądze na Cracovię. Zresztą w Polsce mało firm się pcha do sponsorowania sportu. Ja mam opór w Comarchu i ten opór zawsze był. W tej chwili wszyscy są bardzo wkurzeni i co ja mam zrobić? Udobruchać, nie udobruchać... Zawsze mogę podjąć decyzję o przelaniu pieniędzy, ale muszę mieć akceptację społeczną tego, co robię. Comarch to jest duża firma i nie mogę w takiej korporacji podejmować decyzji wbrew woli innych ludzi - powiedział we wtorek portalowi SportoweFakty.pl Filipak.

W związku z taką sytuacją krakowscy piłkarze wydali oświadczenie, że "mimo nie wywiązywania się z zobowiązań kontraktowych wobec nich przez klub, będą realizować program treningowy nakreślony przez trenera". - Takie to oświadczenie jest - dla mnie powiem szczerze - zabawne. Co oni piszą? Że będą grali i będą się starali? Doprawdy piękne oświadczenie. Według mnie to oświadczenie jest dyskwalifikujące dla osób, które je wydały. Sorry, że tak mówię o własnych piłkarzach. Jeśli piłkarz wydaje oświadczenie, że będzie starał się, trenował i próbował osiągać dobre wyniki, to jest to naprawdę cud boski... Ja wydam w takim razie oświadczenie, że nie będę żony zdradzał... No jak Boga kocham... - dodał Filipiak.

Szpital w Cracovii

Ostatnia drużyna ekstraklasy przyjechała do Białegostoku osłabiona brakiem czterech zawodników. Kontuzje wykluczyły z gry Łukasza Mierzejewskiego, Mariusza Sachę, Michała Golińskiego i Mateusza Klicha. Jeśli dodać do tego, że z grypą żołądkową zmaga się Arkadiusz Radomski, sytuacja krakowian staje się dramatyczna.

W Jagiellonii natomiast jedynym nieobecnym będzie El Mehdi Sidqy, który przechodzi od dłuższego czasu rehabilitację po kontuzji więzadeł krzyżowych i łąkotki.

Cel gospodarzy: Szybko rozkruszyć mur

W sobotę ze strony gości nie będzie się można spodziewać otwartej piłki, gdyż byłaby to tylko woda na młyn białostockiej drużyny. Cracovia raczej - tak jak w ubiegłym sezonie (co pozwoliło jej uzyskać bezbramkowy remis) - "zamuruje" się na własnej połowie, czekając na tę jedyną, upragnioną akcję. - Wiele zespołów z takim nastawieniem przyjeżdża do Białegostoku. Jednak własne boisko i doping kibiców sprawia, że łatwiej nam się gra. Zdajemy sobie sprawę, że będzie ciężko, ale powinniśmy wygrać - uważa Burkhardt.

Jagiellonia w ostatnich dwóch wyjazdowych spotkaniach zdobyła tylko punkt (porażka z Legią i remis z Koroną). Ten mizerny rezultat sprawił, iż grupa pościgowa doskoczyła do lidera i znajduje się tuż za jego plecami. - Wiemy gdzie są mankamenty. Musimy poprawić szybki atak i skuteczność. Pracujemy nad tym i będziemy chcieli to pokazać w meczu. Fajnie by było strzelić szybko bramkę, tak jak to zrobiliśmy w Kielcach - powiedział "Bury", który dostrzegł również, że białostoczanom w stolicy Gór Świętokrzyskich zabrakło "dojrzałości i kontroli nad meczem".

Jagiellonia Białystok - Cracovia / sob 20.11.2010, godz. 19:15

Przewidywane składy:

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Lewczuk, Skerla, Cionek, Norambuena - Makuszewski, R. Grzyb, Hermes, Essomba - M. Burkhardt - Frankowski.

Cracovia: Cabaj - Sasin, Polczak, Kosanović, Suart - Ntibazonkiza, Szeliga, Suvorov, Łuczak, Ślusarski - Matusiak.

Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów).

Zamów relację z meczu Jagiellonia Białystok - Cracovia

Wyślij SMS o treści SF CRACOVIA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Jagiellonia Białystok - Cracovia

Wyślij SMS o treści SF CRACOVIA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: