- Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słabsza, ale w drugiej wybiliśmy Polonii z głowy grę w piłkę - powiedział po końcowym gwizdku sędziego Maciej Rybus. - Na początku meczu stworzyliśmy sobie dwie dobre okazje po stałych fragmentach gry. Polonia groźnie skontrowała i wywalczyła rzut karny, którego na szczęście nie wykorzystała. Myślę, że w perspektywie całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i zasłużenie wygraliśmy - dodał napastnik Legii.
Trzy punkty wywiezione z Bytomia pozwoliły stołecznej drużynie utrzymać kontakt z przewodzącą ligowej stawce Jagiellonią. Rundę jesienną podopieczni Macieja Skorży zakończą wyjazdowym starciem z Cracovią, która w ostatniej kolejce przebojem zdobyła komplet punktów kosztem GKS-u Bełchatów.
- Cel, jaki sobie nakreśliliśmy na dwie ostatnie w tym sezonie kolejki to sześć punktów. Pierwszą połowę zakończyliśmy sukcesem, bo wywozimy z Bytomia trzy oczka, ale druga połowa, jaka czeka nas za tydzień w Krakowie nie musi być wcale od meczu z Polonią łatwiejsza. Musimy pokazać charakter i zrobić wszystko, bo rundę jesienną zakończyć zwycięstwem - uważa młody snajper warszawskiej drużyny.
Po finiszu ligowych zmagań mieć będzie miejsce ostatnie w tym roku zgrupowanie reprezentacji Polski. Kadra Franciszka Smudy tym razem spotka się w krajowym składzie. Czy Rybus liczy, że na liście powołanych znajdzie się jego nazwisko?
- Mam za sobą dłuższą przerwę spowodowaną kontuzją i przed meczem z Polonią trenowałem zaledwie dwa dni. Cieszę się, że trener Skorża dał mi szansę sprawdzenia się w meczu ligowym. Pod koniec już trochę nogi bolały i jeszcze dużo pracy przede mną, zanim dojdę do optymalnej dyspozycji. Rozmawiałem ostatnio z selekcjonerem Smudą i powiedział, że drzwi do kadry stoją przede mną otworem, ale muszę pokazać swoją przydatność w niej dobrymi występami na boisku. Jestem dobrej myśli - przekonuje uzdolniony gracz wicelidera tabeli piłkarskiej ekstraklasy.