- W sportowej rywalizacji nie miał ze mną żadnych szans. Nie dawałem mu też okazji, by się pokazał. Pilnowałem swojego miejsca, bo wiedziałem, że jako obcokrajowiec będę miał trudno, jeśli wypadnę ze składu. Dlatego nawet gdy mnie coś bolało, to zaciskałem zęby i grałem - mówi Przeglądowi Sportowemu Arkadiusz Onyszko.
- Szykuje się niezła zadyma. Anders jest niezwykle pewny siebie, wręcz arogancki. Może ma to po mnie, bo jak przychodził do Odense, to był cichutki. Ale Kuszczak też nie daje sobie w kaszę dmuchać. Duńczykowi trudno byłoby znieść, że znowu jest rezerwowym jakiegoś "fucking Polak" - śmieje się były reprezentant Polski.
Lidegaard oficjalnie trafi do Czerwonych Diabłów 1 stycznia, ale już w grudniu zawita na Old Trafford i będzie trenował z resztą zespołu.
Źródło: Przegląd Sportowy.