Piłkarze ŁKS-u u progu urlopów

Choć za oknem zawieje śnieżne i pogoda wakacyjna z pewnością to nie jest, to jednak piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego z utęsknieniem czekają na urlopy, które rozpoczną już w najbliższy czwartek.

Część zawodników, którzy w ostatnim czasie narzekali na mniej lub bardziej poważne urazy, ma już wolne i rozjechała się z Łodzi (o ile ktokolwiek był w stanie się z tego miasta w poniedziałek wydostać, gdyż sam przejazd przez nie trwał ok. 5-6 godzin). W ostatnich treningach bierze udział zaledwie 11 piłkarzy, a z graczy z podstawowej "jedenastki" obecni są tylko Dariusz Kłus, Adrian Woźniczka, Michał Łabędzki i Bartosz Romańczuk. Prowadzone zajęcia mają charakter roztrenowujący, a więc są łatwe, lekkie i przyjemne, choć przed weekendem piłkarzom zaordynowano tzw. "Beep Test", sprawdzający wytrzymałość. Najlepszy w nim okazał się Jakub Kosecki.

Jak przystało na zespół, który prowadzi szkoleniowiec o imieniu Andrzej, wtorek czyli "Andrzejki", jest dniem wolnym od treningów. Z taką inicjatywą wyszli zawodnicy, na co przystał trener Andrzej Pyrdoł.

- Nie mieli pewnie pieniędzy na prezent dla mnie, więc nie będę ich stawiał w kłopotliwej sytuacji i tego dnia się nie zobaczymy - żartował w poniedziałek szkoleniowiec.

Po urlopach, łodzianie spotkają się na pierwszych zajęciach 11 stycznia. Wiele wskazuje na to, że wbrew wcześniejszym obawom, uda się włodarzom klubu zorganizować obóz zimowy. Z powodów finansowych, odbędzie się on jednak w naszym kraju.

Źródło artykułu: