- Chciałabym zagrać na Euro 2012. Ale półtora roku w piłce to szmat czasu. Weźmy chociaż mnie pod uwagę. W zeszłym roku byłem na ostatnim miejscu z Herthą Berlin i spadałem z Bundesligi. A teraz jestem na czele i walczę o mistrzostwo. Do przyszłości podchodzę ostrożnie - powiedział w rozmowie z Polska The Times.
- Artur i Michał to bardzo dobrzy zawodnicy i ja liczę, że jeszcze z nami zagrają. Trener powiedział, że nie zamyka im drogi do kadry - dodał Piszczek zapytany o to, czy w kadrze poprawiła się atmosfera po usunięciu z niej Artura Boruca i Michała Żewłakowa.
Wyrzuceni zawodnicy zarzucili reszcie drużyny, że nie stanęli w ich obronie. - To nie jest prawda! - zapewnia Piszczek. - Była poważna rozmowa. Ustaliliśmy, że więcej brudy z drużyny nie będą wywlekane.
Źródło: Polska The Times.