W Śląsku Wrocław już od dawna chciano pozyskać Mateusza Cetnarskiego, pomocnika PGE GKS-u Bełchatów. W przerwie zimowej ten temat powrócił. Śląsk daje pół miliona, a GKS chce milion euro - informuje Przegląd Sportowy. - Mateusz ma w kontrakcie wpisaną sumę odstępnego. Czy go sprzedamy? Nie odpowiem na to pytanie, bo sprawa wymaga konsultacji ze sztabem szkoleniowym i dyrektorem sportowym, a także radą nadzorczą. Odpowiedź damy po świętach - tłumaczy na łamach Przeglądu Sportowego Jacek Zatorski, prezes bełchatowian. Do GKS-u wpłynęło już pismo w tej sprawie.
Co na to sam piłkarz? - Chcę spróbować czegoś innego, chcę wyjechać na zachód, bo to jest marzenie każdego - mówił Cetnarski jeszcze w listopadzie w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Zdradził on wówczas ile wynosi jego kwota odstępnego. - Milion euro. Uważam, że to jest wygórowana suma i polskie kluby nie powinny stawiać takich olbrzymich kwot odstępnego. Mogą pozwolić rozwijać się zawodnikom, bo wiadomo, że całe życie nie będę siedział w jednym klubie - powiedział w listopadzie uzdolniony pomocnik.