Środa w Serie A: Delio Rossi może odejść, Mexes przedłuży kontrakt?

Trener Delio Rossi jest gotowy odejść z US Palermo, AS Roma chce przedłużyć kontrakt z Phillippe Mexesem, Luca Toni znajduje się an celowniku AC Milanu, a Leonardo szukał spełnienia marzeń, a nie pracy.

Delio Rossi gotowy odejść z Palermo

Nieustająca krytyka ze strony prezydenta klubu doprowadziła do tego, że szkoleniowiec US Palermo, Delio Rossi zaczął poważnie rozważać możliwość opuszczenia drużyny z Sycylii.

- Trzeba pamiętać, że aby realizować plan potrzeba lat, ale wystarczy chwila, by zniszczyć wszystko - wyjaśnia Rossi.

- Nie wiem czy to ja odejdę wcześniej, czy też pierwszy zwolni mnie prezydent Zamparini. Mówimy o dwóch osobach, którym zależy na tym samym. Jednak najprawdopodobniej nasz sposób porozumiewania się z ludźmi jest różny. Ja niczego nie obiecuję. Pracuję i osiągam cele bez zbędnych deklaracji. Tylko odpowiednia baza, a przede wszystkim właściwe warunki mogą mi zagwarantować, że zostanę w klubie. Jeżeli tego zabraknie, mogę odejść, chociaż mam jeszcze przez pięć lat ważny kontrakt - dodaje.

Toni na celowniku Milanu

Luca Toni znalazł się na celowniku AC Milanu. Mając na uwadze m.in. kontuzje Filippo Inzaghiego, Rossoneri muszą wzmocnić linię ataku, zwłaszcza że zamierzają walczyć o triumf na wszystkich frontach.

Aktualnie napastnik broni barw CFC Genoi, ale wydaje się, że jeśli Rossoneri zdecydują się go pozyskać, to raczej snajper nie zdecyduje się im odmówić.

Przypomnijmy, że napastnik w przeszłości grał m.in. dla: Brescii Calcio, ACF Fiorentiny, Bayernu Monachium i AS Romy.

Oficjalnie: Sammarco w Cesenie

Paolo Sammarco wzmocnił AC Cesenę. Beniaminek zamierza udowodnić, że poważnie myśli o utrzymaniu się w elicie i właśnie z tego powodu dokonuje transferów.

Do tej pory zawodnik bronił barw Sampdorii Genua, ale od jakiegoś czasu nie mieścił się w pierwszym składzie Dorianich. Na pewno w Cesenie będzie miał większe szanse na grę.

Przypomnijmy, że beniaminek zabiega także Davide Lanzafame.

Roma chce przedłużyć kontrakt z Mexesem

We włoskiej prasie pojawiły się informacje, które sugerują, że AS Roma zaoferowała Milanowi Francuza Philippe Mexesa, któremu po sezonie wygasa umowa. Rewelacje te zdementowała prezydent klubu, Rosella Sensi.

- Czytałam rzeczy, które mnie męczą. Zapewniam, że nie było żadnych rozmów z Gallianim, nie poruszaliśmy tematu Mexesa. Zamierzamy przedłużyć z nim kontrakt - zapewnia Sensi.

Mexes znajduje się na celowniku wielu klubów, w tym także Arsenalu Londyn.

Leonardo: Nie szukałem pracy, ale spełnienia marzeń

W środę 29 grudnia odbyła się pierwsza konferencja prasowa z udziałem nowego szkoleniowca Interu Mediolan, Leonardo. Brazylijczyk poprowadził też pierwszy po świętach trening Nerazzurri.

- Sytuacja, której doświadczam jest niezwykle fascynująca. Znam dobrze te twarze, wszystko tutaj jest oparte na profesjonalnych relacjach i wzajemnym szacunku, a to sprawia, że wszystko jest dużo łatwiejsze. Spędziłem w Mediolanie już 13 lat i to, co się teraz dzieje jest bardzo emocjonujące. Ja nie szukałem pracy, tylko spełnienia marzeń, w sensie wielkiego wyzwania, motywacji. Sądzę, że większej od tej, której się teraz podjąłem, nie ma - mówi Leonardo.

- Futbol daje ci szansę doświadczania wielu emocji w jeden dzień, co zdarza się np. w jednym meczu. Ta ma nieskończony wymiar, jest tak głęboka, że nie mogłem powiedzieć "nie". Moje relacje z prezydentem miały tu fundamentalne znaczenie. Od dziesięciu lat żartowaliśmy na ten temat, ale chyba nikt się nie spodziewał, że to stanie się rzeczywistością. Nasze relacje dojrzewały już od jakiegoś czasu. Ten dzień jest dla mnie naprawdę wyjątkowy - dodaje.

- Zawsze starałem się być wolnym człowiekiem, szukam własnej tożsamości. Kiedy nawiązuję współpracę z jakimś klubem, zawsze pozostaję sobą. Nie trzeba mieć ze sobą wiele wspólnego, by ze sobą pracować. Zawsze będę wdzięczny Milanowi, spędziłem tam wiele lat i nigdy tego nie zapomnę. Do Mediolanu sprowadził mnie Capello, bardzo szanuję Gallianiego. W Interze odnajdę się w wielu rzeczach, ale przede wszystkim chcę pozostać sobą. Ludzie mają różne zdanie na temat tej całej sytuacji, ale ja nie czuję się winny i niczego nie żałuję. To było dla mnie zbyt duże wyzwanie, by powiedzieć "nie". Przybywam do Interu w najważniejszym dla niego roku. To naprawdę wielka rzecz. Jestem niesamowicie naładowany, szczęśliwy, a zwycięstwa kreują entuzjazm - wyjaśnia.

Źródło artykułu: