Glik daje sobie pół roku czasu

Jeżeli Kamil Glik nie przebije się do składu AS Bari, po zakończeniu sezonu najpewniej wróci do Polski albo spróbuje sił w innej lidze. Najbliższe pół roku pokaże, czy 22-latek nadaje się do włoskiej Serie A.

W tym artykule dowiesz się o:

Glik po zaledwie sześciomiesięcznej przygodzie opuścił szeregi US Palermo i trafił na wypożyczenie do Bari. Polak liczy na regularne występy w tym zespole. Ma nadzieję, że już w najbliższy czwartek zadebiutuje w Serie A. - Wierzę, że zagram przeciwko Lecce. Zaakceptowałem ofertę Bari, bo zapewniono mnie, że tutaj będę grał więcej - wyjaśnia obrońca, który w ekipie z Sycylii wystąpił w zaledwie czterech spotkaniach Ligi Europy. - Najbliższe pół roku wiele wyjaśni. Okaże się czy zostanę w lidze włoskiej, czy też nie. Styl gry Bari różni się od tego, który prezentuje Palermo.

Jeżeli Glik w czwartek wybiegnie na boisko, weźmie udział w derbach Apulii. - Mój przyjaciel Miccoli opowiadał mi o tych derbach. Wyjaśnił mi jakie znaczenie ma to spotkanie dla kibiców Bari i Lecce. W mojej karierze zagrałem w Derbach Śląska w polskiej ekstraklasie. Wiem, że te mecze są wyjątkowe nie tylko dla zawodników, ale i wszystkich fanów - mówi Polak.

Źródło artykułu: