Pomału dobiega końca zgrupowanie Lecha Poznań w Hiszpanii. Podopieczni Jose Marii Bakero mają do rozegrania jeszcze jeden sparing, który zaplanowano na sobotę. Wtedy zmierzą się z gruzińskim FC Zestafoni.
Tymczasem w środę i czwartek treningom Kolejorza przyglądali się niespodziewani goście, najprawdopodobniej z Portugalii. Przynajmniej na to wskazują tablice rejestracyjne samochodu, którym podróżują. Kierownictwo Lecha przewiduje, że mogą być to wysłannicy Sportingu Braga, a więc rywala poznaniaków w 1/16 Ligi Europy. - Jest to dziwna praktyka, bo kiedy my jechaliśmy obserwować mecz Bragi załatwialiśmy to drogą służbową - mówi zaskoczony Łukasz Mowlik, kierownik drużyny.
Sposób podglądania piłkarzy Kolejorza rzeczywiście może dziwić. Dwie osoby cały czas siedzą w samochodzie, natomiast jedna z nich filmuje treningi małą kamerą.