Prezes GKP o zatrzymaniu Grzegorza K.: Nigdy bym się tego nie spodziewał

Kilka dni temu opiekun MKS Kluczbork, Grzegorz K. został zatrzymany w związku z aferą korupcyjną. Szkoleniowiec otrzymał osiem zarzutów dotyczących okresu od lipca 2003 do września 2004 roku, kiedy pracował w Śląsku Wrocław. Jak na tę wiadomość zareagował prezes GKP Gorzów Wlkp., który także był pracodawcą tego trenera?

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Nie ukrywam, że przyjąłem ostatnie doniesienia z zaskoczeniem. Nigdy nie spodziewałbym się, że pan Grzegorz brał udział w tym procederze. Zresztą wcześniej zatrzymywano wiele innych osób, których nie posądzałbym o działania korupcyjne - przyznał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes gorzowskiego I-ligowca, Sylwester Komisarek.

Grzegorz K. objął lubuski zespół latem 2007 roku i wywalczył z nim awans na zaplecze ekstraklasy. Zwolniono go 31 sierpnia 2008 roku po tym, jak w sześciu meczach GKP wywalczył zaledwie cztery punkty.

W ostatnim czasie kluby, zatrudniając nowych szkoleniowców, pytają ich o ewentualną przeszłość korupcyjną. Zdarza się nawet, że trenerzy muszą składać pisemne gwarancje, iż nie są zamieszani w ten proceder. Czy Komisarek, podpisując umowę z K., również poruszał ten temat? - Nigdy nie było takiej rozmowy. W GKP czyny korupcyjne nie miały miejsca. Do mnie sygnały na ten temat nie docierały, nie padały również żadne propozycje. Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że o takich rzeczach prezes dowiaduje się jako ostatni - stwierdził Komisarek.

Warto dodać, że ostatnio K. pracował MKS Kluczbork. Stracił tą posadę w czwartek, a więc dwa dni po zatrzymaniu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×