Już zaczynają pojawią się złośliwe określenia "dziadek Frankowski". - Nie przejmuję się tym, naprawdę. Dalej będę robił swoje, czyli strzelał gole - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Tomasz Frankowski.
- (...) W Gutowie na zgrupowaniu dostaliśmy w tyłek. Jedzenie, spanie i ciężkie treningi. Ale rano podnosiłem się z łóżka bez kłopotów. I z chęcią do roboty. Proszę napisać na marginesie, że jestem najlepszym strzelcem okresu przygotowawczego. Trzy strzeliłem! - dodaje.
Frankowski nie strzelił także dwóch rzutów karnych. Jednego obronił bramkarz, a drugiego spudłował.
Źródło: Przegląd Sportowy.