Mistrz Słowacji przestraszył się spadku z Cracovią

Przed kilkoma dniami pełniący role zarówno szkoleniowca, jak i dyrektora sportowego MSK Żylina Pavel Hapal poinformował, że jeden z jego podopiecznych, Lubomir Guldan zostanie piłkarzem Cracovii. Do transferu Słowaka ostatecznie nie doszło, ponieważ przestraszył on się wizji spadku Pasów z ekstraklasy.

W tym artykule dowiesz się o:

Według słów Hapala 27-letni obrońca miał być już po słowie z działaczami Cracovii na temat indywidualnej umowy i kwestią czasu miała być finalizacja jego przenosin do Krakowa.

W czwartek jednak sam zawodnik ogłosił, że nie doszedł z władzami Pasów do porozumienia w sprawie niektórych zapisów w kontrakcie. W piątek natomiast Guldan dał do zrozumienia, że bał się, by w razie spadku drużyny Jurija Szatałowa z ekstraklasy, nie ugrzęznąć w polskiej pierwszej lidze.

- Chcę grać o najwyższe cele. W razie spadku chciałem mieć możliwość odejścia za taką samą kwotę, jaką Cracovia zapłaciłaby Żylinie, ale nie doszliśmy w tym względzie do porozumienia. Trzy miesiące nie są warte takiego ryzyka. Jeśli Cracovia byłaby chociaż w środku tabeli, wtedy byłaby to inna sprawa - mówi piłkarz w rozmowie z dziennikiem SME.

Wobec fiaska rozmów z Guldanem działacze Cracovii błyskawicznie przeprowadzili transfer kapitana lidera bośniackiej ekstraklasy, Boraca Banja Luka - Vule Trivunovicia. Bośniak już w piątek podpisał kontrakt z Pasami i dołączył do drużyny na zgrupowaniu w Turcji.

Źródło artykułu: