Kompanami Rogera byli Nathan Burns oraz Sanel Jahić. Oni już tłumaczyli się przed władzami klubu, co na razie ominęło Brazylijczyka, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski przed spotkaniem towarzyskim z Norwegią.
- Nie mam nic przeciwko takim wyjściowym, ale niech to ma miejsce po zwycięstwach. Ja po sobotnim meczu pojechałem do domu i tam jadłem kolację. Kto może mieć apetyt na zabawę po porażce? - pyta retorycznie Manolo Jimenez, który niechętnie, ale jednak przyznaje się do dezaprobaty wobec zachowania swoich podopiecznych: - Trzeba szanować barwy. To rada dla wszystkich, ale zwłaszcza dla Jahicia, Rogera i Burnsa, którzy przebalowali noc tuż po meczu.