Nie chciała go Legia, wzięła Cracovia / komentarze po debiucie Marcina Krzywickiego

Na początku czerwca Marcin Krzywicki przebywał na testach w Legii Warszawa. Rosły napastnik był przymierzany do drużyny Młodej Ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski nie zdecydowali się na transfer Krzywickiego, z czego skrzętnie skorzystała Cracovia. Piłkarz wystąpił w całym spotkaniu z Szachtiorem Soligorsk (1:2) i jako jeden z nielicznych zawodników zasłużył na pochwałę od trenera Stefana Majewskiego. Ciepło o nowym koledze z zespołu wypowiedział się także pomocnik Pasów Paweł Nowak.

Stefan Majewski nie mógł w meczu z Szachtiorem skorzystać z usług kontuzjowanego Bartłomieja Dudzica i przeziębionego Tomasza Moskały. Otworzyło to drogę do gry dla Krzywickiego, któremu w ataku partnerował Kamil Witkowski.

- Marcin wypracował sobie kilka sytuacji. Musiał zagrać w meczu z Szachtiorem z konieczności, gdyż nie mogłem wystawić Dudzica i Moskały. Po zejściu Witkowskiego musiał sam sobie radzić w ataku. Bardzo ciężko pracował. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Ten zawodnik jeszcze pokaże, że potrafi grać w piłkę. Marcin jest w stanie dużo dobrego zrobić dla Cracovii - powiedział Stefan Majewski.

Krzywicki w zeszłym sezonie występował w barwach trzecioligowej Victorii Koronowo. 10 goli oraz powołanie do reprezentacji Polski do lat 21 - oto jego bilans za rozgrywki 2007/2008.

- Marcin wychodził często do gry, brał obrońców na plecy. Pokazał się z dobrej strony. Cieszymy się z tego, że bardzo dobrze wkomponowuje się w zespół (Krzywicki zagrał po raz pierwszy w Cracovii we wtorek w sparingu z Okocimskim Brzesko, gdzie zanotował dwie asysty - przyp. red.). Oby tak dalej - dodał Paweł Nowak.

Komentarze (0)