Po nieudanym mariażu ze Śląskiem Wrocław, prezes Groclinu Zbigniew Drzymała zwrócił się w kierunku Szczecina i obecnie właśnie na Pomorzu Zachodnim chciałby ulokować swoje piłkarskie interesy. Rozmowy jednak trwają, co stwarza pewne zamieszanie wokół rozgrywek. - Nie jest to sytuacja komfortowa, ale trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że Polski Związek Piłki Nożnej i przepisy, które regulują jego działania, nie mają pełnego wpływu na kluby. Odkąd działają one bowiem w formie spółek prawa handlowego, to właśnie temu prawu przede wszystkim podlegają. I jeśli prezes klubu zdecyduje np., że zmienia siedzibę spółki, może to zrobić i przepisy związkowe mu nie przeszkodzą - tłumaczy Koźmiński.
Ewentualne przeniesienie Groclinu do Szczecina budzi pewne wątpliwości związane z wymogami licencyjnymi. - Wszelkie terminy na składanie wniosków licencyjnych już minęły. Trudno zatem przewidzieć, jak cała sprawa sie potoczy. Niebawem dojdzie do spotkania prezesa Drzymały z władzami PZPN i wówczas wiele powinno się wyjaśnić - dodał Koźmiński.
Oprócz niejasnej przyszłości Groclinu, wątpliwości może budzić także sprawa Polonii Bytom. Klub ten nadal bowiem walczy o występy w ekstraklasie. - Wiem, że władze Polonii złożyły dokumenty i Komisja ds. spraw licencji zajmie się nimi w najbliższym czasie. Trudno jednak przewidzieć, jaka będzie decyzja - stwierdził Koźmiński.
Na chwilę obecną, gdy Polonia Bytom jest II-ligowcem, w ekstraklasie mamy aż czterech beniaminków. Oprócz Lechii Gdańsk, Śląska Wrocław i Piasta Gliwice, zagra tam również Arka Gdynia, która zajęła miejsce zdegradowanego za udział w aferze korupcyjnej KGHM Zagłębia Lubin.