Śląsk szuka napastnika

Zamieszanie związane z Vukiem Sotiroviciem sprawiło, że wrocławianie w trybie pilnym szukają napastnika - informuje Przegląd Sportowy. Nawet w meczach sparingowych drużyna Oresta Lenczyka ma problem ze zdobywaniem goli.

Wydaje się, że dni Vuka Sotirovicia w Śląsku Wrocław są już policzone i piłkarz najprawdopodobniej zmieni otoczenie. Kto ma zatem w meczach ligowych strzelać bramki dla wrocławian?

Podczas zgrupowania na Cyprze wrocławianie zremisowali jedno spotkanie, a dwa przegrali. W meczach rozgrywanych w naszym kraju Śląsk jeszcze zwyciężał, ale strzelał mało goli. Na Cyprze jedynym napastnikiem, który wpisał się na listę strzelców, był Cristian Diaz, a uczynił to... z rzutu karnego. Poza nim Orest Lenczyk ma do dyspozycji jeszcze Łukasza Gikiewicza, Remigiusza Jezierskiego, Tomasza Szewczuka i Jakuba Więzika. Żaden z nich nie gwarantuje choćby 3-4 bramek w rundzie - donosi Przegląd Sportowy.

We Wrocławiu pieniędzy na nowego snajpera nie brakuje, ale problemem jest zbliżające się wznowienie rozgrywek. - Jest szansa, że jeszcze przed końcem obozu do drużyny dołączy nowy napastnik. To obcokrajowiec z dobrej ligi europejskiej. Oczywiście nie ma mowy, żebyśmy go wzięli absolutnie w ciemno. Chcielibyśmy, aby trener Lenczyk go obejrzał - powiedział Przeglądowi Sportowemu Krzysztof Paluszek, dyrektor sportowy WKS-u.

Kogo Śląsk ma na oku? Wrocławianie pytali o możliwość wypożyczenia Iljana Micanskiego, czy napastnika chorwackiej Rijeki Radomira Djalovicia.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)