Claudio Ranieri: Jeszcze możemy awansować
AS Roma przegrała przed własną publicznością z Szachtarem Donieck i jej szanse na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów znacznie stopniały. Szkoleniowiec Giallorossi, Claudio Ranieri stara się jednak nie tracić optymizmu.
- Sądzę, że w tym spotkaniu decydującą rolę odegrały epizody. Moja drużyna zrobiła to, co zrobić powinna, ale drogo zapłaciliśmy za błędy przy ich kontratakach. Rywal zremisował po dwukrotnym rykoszecie. W drugiej połowie mieliśmy nawet szansę doprowadzić do wyrównania - zauważył trener.
- To gorzka porażka, ale zespół dobrze reaguje na trudności. Moi piłkarze mogli się poddać, ale udało się nam jeszcze zdobyć kontaktowego gola. Nie składamy broni. Dzisiaj szczęście było po stronie przeciwnika. Być może w rewanżu Fortuna uśmiechnie się do nas - dodał.
Rzymianie przegrali na własnym terenie 2:3.
Mircea Lucescu: Wiedziałem, jak zagrać z Romą
Szachtar Donieck w środowy wieczór niespodziewanie pokonał AS Romę na stadionie Olimpico. Szkoleniowiec ekipy z Ukrainy, Mircea Lucescu doskonale wiedział, jak zmusić rywala do błędu i skrzętnie to wykorzystał.
- Rozegraliśmy dobry mecz. Byliśmy świetnie zorganizowani na boisku i doskonale utrzymywaliśmy się przy piłce. Wiedziałem, że jeżeli wywrzemy presję na Romie, ona zacznie się gubić i popełni błędy w obronie. Tak też się stało - wyjaśnił trener. - W tym okresie rozegraliśmy wiele spotkań, by utrzymać formę. To wszystko pozwoliło nam być teraz w optymalnej dyspozycji fizycznej.
- Roma? Ranieri już zdążył powiedzieć całemu otoczeniu, że jesteśmy dobrym zespołem. W drugiej połowie rzymianie dali z siebie wszystko, chociaż publiczność ich wygwizdywała. Mogli nawet doprowadzić do wyrównania. Szczerze to nie rozumiem zachowania kibiców. Romie było naprawdę trudno grać w takich warunkach - dodał.