Mocno skomplikowała się sytuacja Vuka Sotirovica w Śląsku Wrocław. Całkiem prawdopodobne, że serbski napastnik nie będzie już grał dla zielono-biało-czerwonych. - Wydaje mi się jednak, że szanse są marne. Trener Lenczyk nigdy mnie nie darzył sympatią - mówi piłkarz w rozmowie z Polska - Gazeta Wrocławska.
- To, co się wydarzyło tam na Cyprze, nie było na tyle poważne, abym ponosił takie konsekwencje. Ale teraz ktoś ma powód się cieszyć. To niech się cieszy - dodaje napastnik.
Wedle pogłosek Sotirović rzucił się z pięściami na jednego z kolegów z zespołów, a później wdał się w utarczkę słowną ze szkoleniowcem. W efekcie został ze zgrupowania odesłany do Wrocławia. - Myślę, że cała drużyna stanęła po mojej stronie. Byli u trenera i prosili go, aby zmienił decyzję i abym został i dalej normalnie mógł z nimi trenować. Stanęli za mną, ale trener ich olał i nie zmienił decyzji - cytuje piłkarza Polska - Gazeta Wrocławska.
Źródło: Polska - Gazeta Wrocławska.