Der Club wygrał ostatnie 3 mecze (pokonując Bayer, HSV oraz Stuttgart) i chciał potwierdzić dobrą dyspozycję. Ekipa Michaela Skibbe przed wyjazd na easy-credit Stadion legitymowała się najsłabszym bilansem w rundzie rewanżowej - we wcześniejszych pięciu grach wywalczyła tylko 1 punkt, nie zdobywając ani jednego gola!
Od początku do ataków ruszyli zawodnicy Dietera Heckinga. Groźni dla Oki Nikołowa byli Almog Cohen i Julian Schieber, ale największe niebezpieczeństwo dla Eintrachtu przed przerwą sprokurował... Marco Russ. Samobójczemu trafieniu defensora gości po centrze z rogu Mehmeta Ekici zapobiegła tylko świetna interwencja 36-letniego bramkarza.
Po zmianie stron w natarciu wciąż pozostawała Norymberga. Jako pierwsi do siatki trafili jednak za sprawą Thoefanisa Gekasa frankfurtczycy, ale arbiter słusznie dopatrzył się spalonego. Tymczasem w 67. minucie Ekici wyłożył piłkę Schieberowi, którego mocny strzał z dystansu odbił się od jednego z obrońców Orłów i zmylił bezradnego Nikołowa.
W końcówce błąd Alaksandara Vasoskiego wykorzystał 19-letni rezerwowy Robert Mak. Utalentowany Słowak popisał się pięknym lobem zza linii pola karnego. Kropkę nad "i" postawił mierzonym strzałem z 25 metrów Cohen. Bezradny i rozbity Eintracht od pozostaje bez zdobyczy bramkowej 18. grudnia i niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej. Zespół z Frankonii z kolei jest wyraźnie na fali i jedynie 2 "oczka" dzielą go od premiowanego awansem do Ligi Europejskiej 5. miejsca.
FC Nuernberg - Eintracht Frankfurt 3:0 (0:0)
1:0 - Schieber 67'
2:0 - Mak 87'
3:0 - Cohen 90'