Smuda mógł zarobić krocie na kontrakcie reklamowym

Jak donosi Polska The Times, Franciszek Smuda mógł zarobić 300 tysięcy euro na kontrakcie reklamowym z firmą Coca-Cola. Jednak podpisu nie złożył i ogromne pieniądze przeszły selekcjonerowi koło nosa.

Sam Smuda był zainteresowany. Na przeszkodzie stanął jednak Polski Związek Piłki Nożnej. Podobno podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski w Portugalii doszło do męskiej rozmowy między Smudą a Andrzejem Placzyńskim z firmy SportFive, która w imieniu związku prowadzi politykę marketingową. Tam selekcjoner usłyszał, że związek nie godzi się na taką reklamę, ponieważ ma podpisaną umowę z Foodcare, firmą produkującą m.in. napój izotoniczny 4Move.

- Tutaj w ogóle nie ma o czym dyskutować. Po prostu tematu już nie ma. Po to pan Smuda zarabia świetne pieniądze w związku, aby mógł skupić się na pracy z reprezentacją. I nie interesują mnie jego prywatne odczucia w tej sprawie - powiedział Polska The Times Placzyński.

Smuda miesięcznie dostaje od PZPN 120 tysięcy złotych - to o połowę mniej niż Leo Beenhakker. Holender zagrał w reklamówce Banku Zachodniego WBK, za co dostał sporo pieniędzy. Smuda twarzą Coca-Coli miał być do końca Euro 2012.

Źródło: Polska The Times.

Komentarze (0)