Tomasz Bandrowski: Dla mnie najważniejsze jest zdrowie

Tomasz Bandrowski to największy pechowiec rundy jesiennej w barwach Kolejorza. Gdy wydawało się, że zawodnik powróci już na rundę wiosenną to podczas ostatniego treningu reprezentacji Polski naciągnął więzadła poboczne piszczelowe. Przez ten uraz nie mógł on wyjechać na obóz przygotowawczy do Turcji. Na poniedziałkowej gali "Bander" już wstępnie podał datę swojego powrotu oraz odniósł się do kwestii przedłużenia kontraktu z Lechem.

Pomocnik mistrzów Polski podczas gali był przygaszony, myślami znajdował się gdzie indziej, ale na pytanie o powrót odpowiedział szczerze, że: - Na pewno jeszcze potrzebuję trochę czasu, żeby przede wszystkim, pokonać blokadę psychiczną. Wydaję mi się, że w przeciągu około dwóch tygodni, powinienem zacząć już treningi na maksymalnych obrotach.

Większa część kibiców zastanawia się dalej nad przyszłością popularnego "Bandera". Po transferze Rafała Murawskiego, pomocnik Lecha musi liczyć się z ostrą rywalizacją. Tomasz Bandrowski z dystansem uspokaja niecierpliwych kibiców: - Na razie o tym nie myślę, odkładam to na bok, bo nie sprzyja to koncentrowaniu się na powrocie do gry. Dla mnie teraz najważniejsze jest zdrowie i jeżeli to będzie, to mogę liczyć na pewny luz psychiczny i wydaję mi się, że to spowoduje, że klub zauważy tą lepszą postawę, i dzięki temu, spokojnie usiądziemy do rozmów - zakończył reprezentant Polski.

Źródło artykułu: