To jedyne zwycięstwo zostało odniesione wiosną 2005 roku, a bramkę na wagę trzech punktów dla Pasów zdobył w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Marcin Bojarski. Chwilę wcześniej Marcin Cabaj obronił rzut karny wykonywany przez Łukasza Surmę. W kolejnych 11 meczach z Legią Cracovia zdobyła zaledwie dwa punkty. - Historia mnie nie interesuje. To może być w książkach. Ja żyję przyszłością i nie wracam do tego, co było. Mnie interesuje to, co będzie jutro - zapewnia trener Pasów, Jurij Szatałow.
Szkoleniowiec Cracovii najchętniej wymazałby z pamięci drużyny całą rundę jesienną, po której krakowianie zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli i wiosną będą rozpaczliwie walczyć o utrzymanie. W tym celu sprowadził do zespołu aż 10 nowych zawodników: Piotra Gizę, Andraża Strunę, Łukasza Nawotczyńskiego, Bojana Puzigacę, Vule Trivunovicia, Vladimira Boljevicia, Aleksejsa Visnakovsa, Pavola Masaryka oraz Szymona Gąsińskiego i Wojciecha Kaczmarka.
Wszystko wskazuje na to, że aż ośmiu z nich wybiegnie w piątek wieczorem w pierwszej "11" przeciwko Legii. Wszyscy zostali już uprawnieni do gry w Cracovii. Wciąż nie wiadomo jednak, kto będzie stał w bramce Pasów. - Kaczmarek i Gąsiński pracują bardzo dobrze na treningach. W sparingach nie popełnili żadnego błędu. Rozmawiałem z trenerem Stawarzem i jeszcze nie wiemy na kogo postawimy - komentuje Jurij Szatałow.
Mało prawdopodobne, by już od 1. minuty w meczu z Legią zagrał pozyskany w czwartek Pavol Masaryk. Słowacki snajper odbył z Cracovią w sumie trzy treningi i zagrał pół godziny w sparingu z Szachtiorem Karaganda. Jeszcze w środę, kiedy nie było pewne, czy Masaryk podpisze kontrakt z Pasami, Szatałow mówił: - Nawet jeśli zawodnik dotrze do nas na dzień, dwa przed meczem, to nie zagra. Musi najpierw zrozumieć taktykę. Ciężko w takim czasie kogoś wkomponować.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by w pierwszym składzie wybiegł natomiast zakontraktowany również w czwartek 35-krotny reprezentant Łotwy, Aleksejs Visnakovs. Szybki skrzydłowy trenuje z Cracovią już od dwóch tygodni, a trener Szatałow obiecuje sobie po nim bardzo dużo: - To może być jeden z naszych najlepszych zimowych transferów. Jest pierwszy w drużynie, jeśli chodzi o wyniki testów szybkościowych.