Sędziowie biorą się za symulantów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nadchodzą ciężkie czasy dla piłkarskich symulantów i nerwusów - pisze Przegląd Sportowy. Sędziowie mają baczniej przyglądać się takim piłkarzom, a także ostrzej reagować w stosunku do krewkich trenerów.

W tym artykule dowiesz się o:

W styczniu polscy sędziowie byli na szkoleniu UEFA w Turcji. Jedną z konkluzji tego zgrupowania była konieczność podjęcia walki z piłkarzami polującymi na rzuty karne i wolne w pobliżu "16" rywala. Uważać muszą również szkoleniowcy, ponieważ ich bluzgi z ławki rezerwowych mają być karane surowiej niż dotychczas.

- Szkoleniowcy klnąc podważają autorytet człowieka prowadzącego mecz, a tak nie wolno - mówi Przeglądowi Sportowemu Sławomir Stempniewski, obserwator ekstraklasy. - W końcu zawodnik dostaje sygnał, że jak trener może, to on również ma prawo wyrażać się w nieparlamentarny sposób. Dlatego trzeba to piętnować częściej niż dotychczas odsyłając szkoleniowców na trybuny, względnie opisując szeroko ich zachowanie w protokole. Kto może mieć kłopoty? Michał Probierz jest trudnym trenerem, Ryszard Tarasiewicz również - dodaje.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Źródło artykułu: