Nowa taktyka bronią Górnika na Miedziowych?

Na pełnych obrotach do ligowej inauguracji w Zabrzu przygotowuje się drużyna Górnika. Beniaminek ekstraklasy do sobotniego pojedynku z Zagłębiem Lubin przystąpi bez Piotra Gierczaka, który w dalszym ciągu nie jest w optymalnej dyspozycji po urazie kości strzałkowej. Do gry gotowi są za to Michał Pazdan i Robert Jeż.

Dla Górnika spotkanie z Zagłębiem Lubin jest pojedynkiem z kategorii tych, o sześć punktów. Ewentualne zwycięstwo nad Miedziowymi da śląskiej drużynie komfort psychiczny i pozwoli realnie patrzeć w górę ligowej tabeli. - Od poniedziałku koncentrujemy się wyłącznie na meczu z Zagłębiem. Ze względu na bliskość w ligowej tabeli to spotkanie ma dla nas bardzo duże znaczenie gatunkowe - przyznaje Bogdan Zając, drugi trener Górnika.

Sztab szkoleniowy zabrzańskiej drużyny analizował grę podopiecznych Marka Bajora w starciu z Koroną Kielce. - Zagłębie zagrało bardzo dobre spotkanie. Mimo to, że mecz zakończył się remisem, lubinianie cały czas dominowali. Obserwując to spotkanie utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Zagłębie to zespół, który ma bardzo duże możliwości i musimy przygotować się na trudną przeprawę - dowodzi asystent Adama Nawałki.

W sobotnim starciu Górnik będzie musiał sobie poradzić bez Piotra Gierczaka. Doświadczony rozgrywający w dalszym ciągu nie doszedł do optymalnej dyspozycji po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem kości strzałkowej. - Uznaliśmy z trenerem Nawałką, że Piotrek potrzebuje jeszcze tygodnia-dwóch na dojście do pełni sił po urazie - wyjaśnia Zając.

Do dyspozycji sztabu szkoleniowego będą za to Michał Pazdan, który pozbył się już gipsowego opatrunku na złamanej ręce i Robert Jeż. - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy Robert zagra od początku, czy wejdzie na boisko z ławki. Jego debiut w sobotę jest jednak prawdopodobny - przyznaje drugi coach Trójkolorowych.

Ligowa inauguracja w Zabrzu ma przynieść zupełnie inny wynik niż wyjazdowe starcie z Polonią Warszawa (0:0). - W stolicy drużyna wypełniła w zdecydowanej większości założenia taktyczne. Udało nam się nie stracić bramki, ale też nic nie strzeliliśmy. Mieliśmy ku temu jedną dogodną okazję, ale nie udało nam się jej zamienić na bramkę. Nikt nam nie może zagwarantować, że gdybyśmy z Polonią zagrali otwarty futbol, to do przerwy nie przegrywalibyśmy dwoma-trzema bramkami - argumentuje Zając.

W starciu z Miedziowymi zabrzanie nie zamierzają zadowolić się podziałem punktów. - Na mecz z Zagłębiem mamy przygotowaną nową strategię. Drużyna pozna ją na przedmeczowej odprawie. Wtedy też podamy wyjściową jedenastkę. Naszym celem jest zwycięstwo i z takim nastawieniem do tego meczu podchodzimy - zapowiada członek sztabu szkoleniowego beniaminka ekstraklasy.

Komentarze (0)