Sytuacja Odry jest nie do pozazdroszczenia. Jeszcze kilka dni temu nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy ten zespół w ogóle wystartuje w I lidze. Ostatecznie jednak udało się skompletować kadrę. - Nie ma co ukrywać, że nasz klub przeżywa spore problemy finansowe. Kadra też nie prezentuje się jakoś oszałamiająco, ale grać musimy. W naszych szeregach jest sporo młodych chłopaków. Są głodni gry i będą chcieli udowodnić, że zasługują na miejsce w I lidze. Postawiliśmy przed sobą jasny cel: utrzymanie i ja wierzę, że to zadanie wykonamy - mówi Nalepa.
Skoro w Odrze jest tak niewesoło, co zadecydowało o tym, że były golkiper Karpat Lwów i Piasta Gliwice zdecydował się na współpracę z tym klubem? - Nie zwracałam większej uwagi na problemy tej drużyny. Zależało mi na tym, by grać, trenować, bo przecież przez ostatnie pół roku byłem bez klubu. To była jedyna propozycja, jaką otrzymałem. Wcześniej istniała szansa, że zagram w jednym z zespołów ligi ukraińskiej, ale temat upadł - wyjaśnia golkiper.
Po siedemnastu kolejkach Odra Wodzisław zajmuje ósme miejsce w tabeli I ligi. Ma na swoim koncie 24 punkty.